28-latek zginął wraz ze swoim młodszym bratem Andre po tym, jak ich pojazd zjechał z autostrady w północnej Hiszpanii, a następnie stanął w płomieniach.
Jota zdobył 65 bramek w 182 występach od czasu dołączenia do The Reds w 2020 roku i pomógł Liverpoolowi wygrać Premier League w pierwszym sezonie Slota na początku tego roku.
"Kiedy nadejdzie właściwy czas, będziemy świętować Diogo Jotę, będziemy pamiętać jego gole i zaśpiewamy jego piosenkę" – powiedział Slot w oświadczeniu.
"Na razie zapamiętamy go jako wyjątkowego człowieka i będziemy opłakiwać jego stratę. Nigdy nie zostanie zapomniany".
Jota poślubił swoją wieloletnią partnerkę i matkę trójki swoich dzieci, Rute Cardoso, niecałe dwa tygodnie temu.
"Moje pierwsze myśli nie są myślami menedżera piłkarskiego. Są to myśli ojca, syna, brata i wujka i należą do rodziny Diogo i Andre Silvy, którzy doświadczyli tak niewyobrażalnej straty" – dodał Slot.
"Moje przesłanie dla nich jest bardzo jasne – nigdy nie będziecie szli sami.
Piłkarze, pracownicy, kibice Liverpool Football Club są z wami i z tego, co dziś widziałem, to samo można powiedzieć o szerszej rodzinie piłki nożnej".
Jota, który 49 razy wystąpił w reprezentacji swojego kraju, był popularną postacią wśród kibiców Liverpoolu, którzy złożyli setki bukietów kwiatów, koszulek i flag w hołdzie na stadionie Anfield.
"Mógłbym powiedzieć tak wiele o tym, co wniósł do naszej drużyny, ale prawda jest taka, że każdy, kto oglądał grę Diogo, mógł to zobaczyć" – powiedział Slot.
Ciężka praca, pragnienie, zaangażowanie, wielka jakość, gole. Esencja tego, kim powinien być zawodnik Liverpoolu.
Były też rzeczy, których nie każdy mógł zobaczyć. Osoba, która nigdy nie szukała popularności, ale i tak ją znalazła. Nie był przyjacielem dwóch osób, był przyjacielem wszystkich.
Ktoś, kto sprawiał, że inni czuli się dobrze, po prostu będąc z nimi. Osoba, która bardzo troszczyła się o swoją rodzinę".