Transfer Maika Nawrockiego z Legii do Celticu był niemałym wydarzeniem, defensor miał za sobą świetne rozgrywki, a wartość sięgającą przeszło 4 mln euro. Celtic miał zapłacić jeszcze więcej, ale po niezłym debiucie Polak złapał kontuzję.
Po niej wrócił do gry na przełomie 2023 i 2024 roku, lecz do końca sezonu zaliczył już tylko kilka występów. Latem 2024 dopadł go kolejny uraz, wrócił do dyspozycji we wrześniu, ale na boisko już nie. Brendan Rodgers nie widział dla niego miejsca w żadnym meczu Premiership obecnego sezonu, a nawet w Pucharze Ligi Maik Nawrocki dostał tylko ostatnie sześć minut w zwycięstwie 5:2 nad Falkirkiem.
Już latem mówiło się, że polski obrońca chce opuścić Celtic, ale nie otrzymał takiej szansy. Teraz od klubu ma zielone światło na znalezienie nowego klubu pomimo kontraktu obowiązującego do 2028 roku. Celtic stara się zrestrukturyzować kadrę, by móc zainwestować w nowe transfery. Dlatego Nawrocki może opuścić Glasgow w styczniu, ale nie ma na razie informacji, gdzie miałby trafić.
