Gazeta Ekstra Bladet w swojej opinii opisała bramkarza Celtiku jako "upartego" i "bez formy", co wywołało powszechne oburzenie w całym kraju, a wielu zawodników stanęło w obronie Schmeichela.
Golkiper był dość cichy w tym temacie, ale w wywiadzie dla Daily Mail Kasper Schmeichel przerwał milczenie.
"Urodziłem się w latach 80-tych i dorastałem w latach 90-tych i naprawdę wierzę, że to najlepszy czas na bycie dzieckiem, ponieważ mieliśmy technologię, ale nie mieliśmy Internetu. Nie mieliśmy telefonów i nie byliśmy podłączeni do tych wszystkich rzeczy. I nauczyłem się bardzo wcześnie w mojej karierze, aby nie czytać o sobie", powiedział Schmeichel.
"Szczerze mówiąc, nie przeczytałem o tym ani słowa. Oczywiście zostałem poinformowany przez różne osoby, ale nic nie czytałem. Jest jak jest. Gram w piłkę nożną i futbol jest tym, czym jest. Gram w piłkę nożną i piłka nożna jest najpopularniejszym sportem na świecie. I każdy będzie miał swoje zdanie. I wiesz co? To świetnie. To świetnie, bo piłka nożna to gra opinii. Nie ma dobra, nie ma zła" - mówi.
Schmeichel podkreśla, że nie zamierza kończyć swojej międzynarodowej kariery w reprezentacji Danii.
"Uwielbiam grać dla Danii. Kiedy dorastałem, to było moje marzenie. Kiedy byłem dzieckiem i wyobrażałem to sobie w ogrodzie, wyobrażałem sobie stadion i noszenie koszulki Danii" - powiedział Schmeichel, kiedy po raz pierwszy poruszył ten temat.
"Grać dla swojego kraju, rozegrać tyle meczów co ja, być kapitanem swojego kraju, to dla mnie najwięcej, co można zrobić jako piłkarz. Wciąż mieć taką możliwość, wciąż mieć umiejętności, motywację i miłość, by to robić, nie zrezygnowałbym z tego. Na pewno bym nie zrezygnował" - dodaje.