Koncert strzelecki na Stamford Bridge
Mecz z Morecambe na Stamford Bridge nie zaczął się wcale dobrze, bo w 17. minucie rzut karny zmarnował Christopher Nkunku, który strzelił zbyt słabo, by pokonać Harry'ego Burgoyne'a. Jeszcze przed przerwą szczęście uśmiechnęło się jednak do The Blues, bo przy strzale Tosina Adarabioyo zza pola karnego piłka odbiła się od jednego z obrońców i wpadła do bramki zaskakując bramkarza.
W drugiej połowie Chelsea nie miała już litości dla niżej notowanych gości. Najpierw do siatki trafił Nkunku, potem dublet zaliczył Adarabioyo, który znów uderzył z dystansu, ale tym razem trafił już bez pomocy rykoszetu, a na dobicie w ostatnim kwadransie swój dublet strzelił też Joao Felix, ustalając wynik na 5:0. The Blues ostatecznie bez większych problemów awansowali więc do kolejnej rundy.
Grali Polacy
Największą sensację soboty w Anglii sprawiło póki co Plymouth. Zespół walczący o utrzymanie w Championship miał trudne zadanie, bo jechał na Brentford Community Stadium, gdzie nie tylko przyszło mu się mierzyć z rywalem z Premier League, ale też z drużyną, która na swoim stadionie jest jedną z najlepszych w angielskiej elicie. W 80. minucie na boisku pojawił się wypożyczony z Holstein Kiel Tymoteusz Puchacz, a dwie minuty później Morgan Whittaker dał gościom zwycięską bramkę, która wyeliminowała faworyta.
Nieco wcześniej swój meczy rozgrywało Leicester City. Lisy podejmowały u siebie QPR, a w ich bramce stał Jakub Stolarczyk. Polak nie ustrzegł się wpuszczenia dwóch bramek, ale wynik dla gospodarzy wygląda bardzo okazale - 6:2. Do siatki gości dwukrotnie trafił James Justin, a po golu zdobyli też Jamie Vardy, Stephy Mavididi, Facundo Buonanotte i Wout Faes.
Swoje minuty w barwach Oxford United dostał też Przemysław Płacheta, ale zespół Polaka przegrał z Exeter 1:3. Reprezentant Polski pojawił się na murawie w 70. minucie już przy ustalonym wyniku, a w dodatku dziesięć minut później jeden z jego kolegów z zespołu obejrzał czerwoną kartkę i goście musieli się już tylko bronić przed wyższą porażką.
Jeszcze mniej, bo ledwie lekko ponad 10 minut gry otrzymał od Fabiana Huerzelera Jakub Moder. Polak wszedł na boisko przy prowadzeniu Brighton 4:0 w wyjazdowym meczu z Norwich. Dla Mew trafiali dwukrotnie Georginio Rutter oraz pojedynczo Julio Enciso i Solly March. Po wejściu Polaka na plac gry wynik nie uległ już zmianie.