Gabriel Jesus opuścił boisko na noszach przed końcem pierwszej połowy niedzielnego meczu Pucharu Anglii pomiędzy Arsenalem a Manchesterem United, który podopieczni Mikela Artety przegrali w rzutach karnych. "Teraz wiemy więcej. To wcale nie wygląda dobrze. Musimy to sprawdzić u jeszcze jednego specjalisty i po południu będziemy mieli lepsze informacje" - powiedział hiszpański trener na konferencji prasowej przed starciem Premier League z Tottenhamem Hotspur.
"Nie chcę niczego potwierdzać, dopóki nie otrzymamy ostatecznego raportu po południu. Byliśmy bardzo zaniepokojeni po meczu i tak samo jest dzisiaj" - dodał szkoleniowiec.
Brazylijczyk dopiero niedawno osiągnął bramkową formę. Swojego pierwszego ligowego gola w sezonie strzelił w grudniu, kiedy to dwukrotnie trafił do bramki Crystal Palace, a następnie ponownie w Nowy Rok w triumfie nad Brentford. W zeszłym miesiącu zdobył również hat-tricka przeciwko Palace w ćwierćfinale Pucharu Ligi.
Jesus dołączył do Arsenalu w 2022 roku po zdobyciu czterech tytułów ligowych z Manchesterem City. The Gunners mogą teraz szukać nowego napastnika podczas styczniowego okna transferowego, ale według menedżera nie jest to jedyny obszar, w który musi zainwestować.
"Mamy inne problemy. Zawodnik może przyczynić się do rozwoju drużyny na różne sposoby. To właśnie staramy się robić. Aktywnie szukamy możliwości na rynku, aby wzmocnić naszą kadrę. Bylibyśmy naiwni, gdybyśmy tego nie zrobili. Jest ku temu okazja" - dodał Arteta.
Skomentował również wulgaryzmy skierowane w stronę Kaia Havertza po tym, jak ten nie wykorzystał rzutu karnego w niedzielnym meczu, który doprowadził do wyeliminowania Arsenalu z Pucharu Anglii. "To niewiarygodne, szczerze mówiąc. Naprawdę musimy coś z tym zrobić. Akceptowanie i ukrywanie tego ma straszne konsekwencje. To coś, co musimy wyeliminować. Pod koniec grudnia wygraliśmy 1:0, a on strzelił gola. To było 20 dni temu. Ludzie, jaka jest perspektywa? Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za historię i sposób, w jaki się wypowiadamy" - bronił swojego podopiecznego.
Arsenal zajmuje drugie miejsce w ligowej tabeli, sześć punktów za Liverpoolem, który ma mecz zaległy. W derbach północnego Londynu drużyna ze stolicy Anglii podejmie Spurs, którzy zajmują dwunastą lokatę. "To najpiękniejszy mecz sezonu ze względu na atmosferę i to, co oznacza dla ludzi, nas i wszystkich zaangażowanych. Atmosfera jest czymś, do czego fani mogą się przyczynić. Musimy dać im coś na boisku, aby ich zachęcić" - podsumował Arteta.