Drużyna Guardioli po raz pierwszy od ośmiu lat zakończy rozgrywki bez trofeum po porażce 0:1 z Crystal Palace na Wembley w sobotę.
Uderzenie Eberechiego Eze w 16. minucie i rzut karny obroniony Deana Hendersona po uderzeniu Omara Marmousha pod koniec pierwszej połowy poskutkowały porażką Manchesteru City.
Henderson wykonał serię znakomitych parad, ale być może w trakcie ich trwania w ogóle nie powinno być go na boisku, bo jeszcze przed obrionym rzutem karnym dotknął piłkę ręką poza polem karnym, ale VAR nie zdecydował się wkraczać do akcji.
Brak zdecydowanej gry Manchesteru City został obnażony przez taktycznie przebiegły plan gry Crystal Palace, pozostawiając Guardiolę bez trofeum po bardzo nieudanym sezonie.
Hiszpan wierzy, że Manchester City wciąż może częściowo zachować twarz, zapewniając sobie miejsce w pierwszej piątce Premier League, co gwarantuje miejsce w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie.
Obecnie zajmuje szóste miejsce w tabeli, jeden punkt poza pierwszą piątką przed meczem u siebie z Bournemouth we wtorek, a następnie wyjazdem do Fulham na ostatni mecz 25 maja.
"W ostatnim miesiącu naprawiliśmy problemy, które mieliśmy przez cały sezon ze zdobywaniem i traceniem bramek. W ostatnim okresie byliśmy bardzo stabilni" - powiedział Guardiola.
"Ale ostatnio przeciwko Crystal Palace i Southampton nie stworzyliśmy zbyt wiele. Nie mówię, że to łatwe. Potrzebujemy dobrych dośrodkowań i dobrych ludzi w polu karnym. Plan gry nie zadziałał, ponieważ nie wygraliśmy. Ale nie mam z tego powodu żadnych złych przeczuć. Jesteśmy smutni, ponieważ nie wygraliśmy pięknych zawodów".
"Teraz musimy zregenerować siły przed dwoma ostatnimi finałami, które musimy rozegrać, aby zakwalifikować się do Ligi Mistrzów".
