Mateta, który musiał opuścić boisko po zaledwie ośmiu minutach meczu, początkowo nie zdawał sobie sprawy z powagi urazu. Poprosił nawet o pozwolenie na kontynuowanie gry. "Kiedy mnie kopnął, leżałem na ziemi i czekałem, aż dostanie czerwoną kartkę" - powiedział Sky Sports Mateta, który wciąż ma widoczną ranę. "Czułem się dobrze. Pomyślałem: "Po prostu pozbędę się krwi i będę kontynuował mecz"" - dodał francuski kanonier.
"Kłóciłem się z lekarzem przez 30 sekund, że chcę grać. Lekarz widział kontuzję, ale ja jej nie widziałem. Nie czułem bólu. Krew na pewno. Ale myślałem, że to tylko mała rana. Moje ucho wyglądało tak, ale to nie było bolesne" - Mateta opisał sytuację ze swojej perspektywy.
Prezes klubu Steve Parish nazwał incydent "najbardziej lekkomyślnym atakiem", jaki kiedykolwiek widział i natychmiast naciskał na Robertsa, aby otrzymał karę większą niż automatyczne zawieszenie na trzy mecze. Sam Mateta uważa jednak, że było to po prostu "zbyt wiele emocji" w ferworze walki.
"Liam skontaktował się ze mną i wysłał SMS-a, gdy byłem w szpitalu, a ja powiedziałem mu 'w porządku, to piłka nożna'" - dodał Francuz. "Przeprosił mnie. Martwił się o mnie. Nie sądzę, że obudził się tamtego dnia i myślał, że urwie mi głowę. Ciąży na nim duża presja. Chciał zrobić dobry uczynek, zbyt wiele emocji sprawia, że robisz szalone rzeczy. To był tylko błąd. Wyciągasz z niego wnioski" - dodał z przymrużeniem oka napastnik Crystal Palace.
Mateta, który zdobył 15 bramek w 33 meczach dla Crystal Palace we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie, wrócił do indywidualnych treningów i ma nadzieję, że będzie gotowy na ćwierćfinał Pucharu Anglii przeciwko Fulham 29 marca. "Mam nadzieję, że będę mógł zagrać (przeciwko Fulham)" - powiedział. "Muszę założyć maskę, muszę coś założyć. Założę najlepszą, która będzie najwygodniejsza" - zakończył.