Real Madryt objął wczesne prowadzenie, gdy Federico Valverde potężnym uderzeniem pokonał bramkarza już w piątej minucie. Eduardo Camavinga podwoił przewagę zaledwie osiem minut później strzałem głową, a Guler dołożył trzeciego gola przed upływem pół godziny gry.
"Jestem szczęśliwy, że mogłem przyczynić się do zdobycia bramek przez drużynę, ale moje zadanie jest inne - pomagać w najlepszy możliwy sposób, broniąc i pomagając" - powiedział Valverde po meczu.
"Cieszę się, że trener bierze mnie pod uwagę w każdym meczu, że ma do mnie zaufanie i nawet jeśli jestem zmęczony, zawsze jestem szczęśliwy" - dodał urugwajski pomocnik.
Gospodarze byli najbliżej zdobycia bramki, gdy napastnik Omar Perdomo oddał strzał z dalekiego dystansu, który przeleciał jednak tuż obok prawego słupka bramki strzeżonej przez zazwyczaj rezerwowego golkipera Andrija Łunina.
Genialne wykończenie Luki Modricia w długi róg 10 minut po przerwie, po sprytnej kombinacji z Brahimem Diazem, poderwało tłum na stadionie Cartagonova w świątecznej atmosferze, mimo że gospodarze przegrywali.
"(Luka) jest darem dla piłki nożnej, a jeszcze większym dla tych, którzy mogą cieszyć się nią z bliska" - powiedział trener Królewskich, Carlo Ancelotti. "Fani, piłkarze, trener... dla mnie to wielki dar. Sposób, w jaki przygotowuje się do takiego meczu, jakby to był finał. To bardzo ważny przykład dla naszej młodzieży".
"Atmosfera była naprawdę dobra dla zawodników. Zostali z fanami, aby podpisać koszulki i to sprawiło, że był to fantastyczny mecz" - dodał szkoleniowiec.
Guler przypieczętował zwycięstwo swoim drugim golem tego wieczoru na dwie minuty przed końcem spotkania.
Pomimo utraty pięciu bramek, bramkarz Deportivo Minera Fran Martinez obronił kilka dobrych strzałów, w tym próby Valverde i Kyliana Mbappe.

Deportiva Minera z Cartageny zajmuje obecnie ósme miejsce w Segunda Federacion. Los Blancos prowadzą w LaLiga z 43 punktami, o dwa wyprzedzając Atletico Madryt.