Pod nieobecność mającego problem z zębem Francuza Kyliana Mbappe bohaterem Królewskich okazał się 18-letni Brazylijczyk Endrick, który dał Królewskim prowadzenie w 19. minucie. Później wynik się już nie zmienił.
18-letni napastnik otrzymał szansę wyjściowym składzie po raz czwarty w sezonie. Był to także jego czwarty gol w czwartym występie w Copa del Rey. Po zmianie stron trafił w poprzeczkę.
Real Sociedad był aktywny, ale nie zdołał pokonać Andrija Łunina. Ukraiński bramkarz zanotował sześć interwencji. Los Blancos wygrali swój trzynasty mecz w tym roku kalendarzowym, co wraz z PSG jest największą liczbą wśród drużyn z lig Top 5.
Przed końcem lutego Real Madryt był lepszy tylko w 2014 roku (14), co jest historycznym rekordem drużyny. Podopieczni Carlo Ancelottiego przerwali także passę czterech porażek w Copa del Rey na terenie baskijskiego rywala i są na dobrej drodze do finału.
Znacznie więcej goli padło we wtorek, gdy Barcelona, w składzie z Wojciechem Szczęsnym i Robertem Lewandowskim, podejmowała Atletico. Gospodarze szybko stracili dwie bramki, potem objęli prowadzenie 4:2 - m.in. dzięki jednemu trafieniu Lewandowskiego, ale ostatecznie zremisowali 4:4. Rewanż tej pary zostanie rozegrany w Madrycie 2 kwietnia.
Finał Pucharu Króla zaplanowano na 26 kwietnia w Sewilli.