Los Blancos wygrali w San Sebastian dzięki bramce Endricka, ale mecz był naznaczony wspomnianym wcześniej incydentem. Kibice Realu Sociedad zaczęli skandować "Asencio, umieraj" podczas meczu, w wyniku czego sędzia przerwał na chwilę spotkanie.
Tę samą pieśń na cześć młodego obrońcy rozbrzmiewała w ostatnich tygodniach na kilku stadionach, ale to był pierwszy raz, kiedy mecz został przerwany. Asencio rzekomo udostępnił nieletniej nagranie wideo o charakterze seksualnym, nagrane przez dwóch byłych piłkarzy akademii Realu Madryt, a hiszpański sąd prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Mecz został przerwany tuż przed przerwą po tym, jak Vinicius Junior zgłosił sędziemu przyśpiewkę, o której mowa. "Vinícius rozmawiał z sędzią, zatrzymał grę, zastosował protokół, trzeba było to zrobić" - powiedział dziennikarzom Ancelotti, który w przerwie zastąpił obrońcę Lucasem Vazquezem.
"Wycofałem go z powodu dwóch rzeczy - wpłynęły na niego przyśpiewki i miał żółtą kartkę. Nie sądzę, aby ktokolwiek chciał, aby stadion skandował, że umrzesz. Nie był z tego powodu szczęśliwy, wolałem go wycofać na wypadek, gdyby mogło to wpłynąć na jego grę" - dodał włoski szkoleniowiec.
Napastnik gospodarzy Mikel Oyarzabal powiedział: "Obelgi powinny być potępiane, nie podoba nam się to. Są inne sposoby na potępienie czynów, które ktoś mógł popełnić. Nie sądzimy, by ten był właściwy".
W składzie Królewskich zabrakło gwiazdy ataku Kyliana Mbappe, który nie zagrał z powodu operacji zęba mądrości. Endrick pojawił się więc w wyjściowym składzie, wchodząc na boisko w 19. minucie i w swoim czwartym pucharowym występie strzelił czwartego gola. O tym, kto awansuje, zadecyduje rewanż, który zaplanowano na 1 kwietnia na Estadio Santiago Bernabeu.