Stawka tego spotkania była wysoka, bo decydowało ono o awansie, dlatego mecz rozpoczął się w nerwowej atmosferze. Burkina Faso przystępowała jednak do rywalizacji w roli faworyta.
Przełamanie nastąpiło w 16. minucie, gdy "Les Etalons" objęli prowadzenie za sprawą Lassiny Traore, który głową skierował piłkę do siatki przy dalszym słupku po agresywnym pressingu na połowie Sudanu.
Po szybkim odbiorze piłki wysoko na połowie rywala, strzał-podanie Stephane’a Aziza Ki dotarło na dalszy słupek, a Traore zdobył swoją 13. bramkę w reprezentacji.
Mimo przewagi zespołu prowadzonego przez Brama Traore, chwila dekoncentracji sprawiła, że John Mano zdołał wślizgnąć się między obrońcę a bramkarza. Golkiper sfaulował go, powodując rzut karny.
Mano jednak nie wykorzystał jedenastki i wciąż czeka na premierowego gola w kadrze. To jednak dodało skrzydeł "Sokołom", którzy byli bliscy wyrównania za sprawą Yasira Mozamila, ale napastnik nie trafił do siatki z kilku metrów.
Druga połowa rozpoczęła się spokojnie, ale Sudan coraz mocniej naciskał na wyrównanie. Najbliżej był Aamir Abdallah, który około 10 minut po przerwie uderzył tuż obok słupka po składnej akcji. Kolejna okazja przeszła im koło nosa, gdy Al Gozoli Nooh był o krok od pokonania Herve Koffiego z ostrego kąta.
Sudan nie wykorzystał swoich szans, a Burkina Faso zadało decydujący cios po szybkim kontrataku prowadzonym przez napastnika Brentford, Dango Ouattarę.
Jego przyjęcie i drybling otworzyły przestrzeń, a Arsene Kouassi mimo rykoszetu zdołał wykończyć akcję, zapewniając zwycięstwo i automatyczny awans swojej drużynie.
Wygrana Burkina Faso oznacza, że zespół kończy fazę grupową na drugim miejscu za Algierią i w fazie pucharowej zmierzy się ze zwycięzcą grupy F, którym może być Kamerun, Wybrzeże Kości Słoniowej lub Mozambik.
Sudan natomiast awansował jako jedna z najlepszych drużyn z trzecich miejsc i w kolejnej rundzie zagra z Senegalem.