Algieria rozpoczęła spotkanie lepiej i już w drugiej minucie domagała się rzutu karnego, gdy Bertrand Traore upadł w polu karnym. Sędzia jednak nie wskazał na jedenasty metr.
W 22. minucie Algieria otrzymała jednak rzut karny, po tym jak Rayan Ait-Nouri został sfaulowany przez Ismahilę Ouedraogo. Riyad Mahrez pewnie wykorzystał jedenastkę, myląc Herve Koffiego i dając "Zielonym" prowadzenie. To już jego siódmy udział przy golu w ostatnich pięciu meczach reprezentacji.
Napędzona prowadzeniem Algieria powinna była podwyższyć wynik dziewięć minut przed przerwą, gdy Mohamed Amoura z bliska posłał piłkę nad poprzeczką, choć nie był naciskany przez rywali.
Burkina Faso w pierwszej połowie nie stworzyła większego zagrożenia pod bramką rywali, ale tuż przed przerwą była bliska wyrównania, gdy strzał głową Pierre’a Kabore z bliskiej odległości trafił w prawy słupek.
Po zmarnowanej okazji, Burkina Faso mogła zostać ukarana w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, gdy Amoura wyszedł sam na sam z Koffim. Bramkarz jednak obronił jego strzał, czym uratował swój zespół.
Giorgi Minoungou, który w środę zapewnił Burkina Faso zwycięstwo w doliczonym czasie gry z Gwineą Równikową, był bliski powtórzenia tego wyczynu już na początku drugiej połowy. Jego uderzenie prawą nogą zza pola karnego minimalnie minęło prawy słupek tuż po godzinie gry.

Burkina Faso, która w pięciu z siedmiu poprzednich meczów zdobywała co najmniej dwa gole, teoretycznie miała potencjał ofensywny, ale tym razem jej nieskuteczność sprawiła, że wyrównanie wydawało się mało prawdopodobne. Ostatecznie poniosła pierwszą porażkę w tej edycji AFCON.
Mimo to Burkina Faso wciąż jest w dobrej sytuacji, zajmując drugie miejsce przed ostatnim meczem grupowym. Wystarczy jej remis z Sudanem, by po raz piąty w sześciu turniejach przetrwać fazę grupową i dołączyć do Algierii w fazie pucharowej.
