Egipt rozpocznie pierwsze zgrupowanie już w tę środę, a 10 grudnia rozegra mecz towarzyski z Nigerią.
Jednak ponieważ Puchar Narodów Afryki startuje dopiero 21 grudnia, Slot podkreśla, że Salah nie opuści Merseyside wcześniej niż na mniej niż tydzień przed rozpoczęciem turnieju.
Przed jutrzejszym starciem z Sunderlandem na stadionie Anfield Slot został zapytany o emocje swojego gwiazdora po tym, jak posadził go na ławce podczas zwycięstwa z West Hamem w niedzielę.
Odpowiedział: "To normalne, że ktoś, kto może grać dla nas, jest rozczarowany. To naturalna reakcja. Oczywiście żaden piłkarz nie jest zadowolony, gdy nie gra. I nie był jedynym, mogę to powiedzieć. Zachował się jednak tak, jak przystało na profesjonalistę. Bardzo wspierał kolegów z drużyny i świetnie się zachował".
"Nie da się grać na wysokim poziomie co trzy dni, jeśli kierujesz się tylko emocjami, ale Mo jest bardzo zdyscyplinowany. Zawsze będzie wzorem profesjonalizmu, tak jak przez ostatnie dni."
Zapytany, kiedy spodziewa się, że Salah dołączy do kadry Egiptu, Slot odpowiedział: "Wyjedzie 15 grudnia. Współpraca między zawodnikiem, klubem i reprezentacją przebiegała bardzo dobrze. To nic nowego. FIFA ustaliła, że 15 grudnia to ostatni dzień, kiedy piłkarz musi zostać zwolniony".
Odnosząc się do decyzji o odsunięciu Salaha od pierwszego składu, Slot dodał: "Na szczęście odkąd tu jestem, był wręcz nadludzki, ale każdy piłkarz na świecie ma momenty, gdy jest po prostu człowiekiem. Strzelił dla nas mnóstwo goli i jestem pewien, że jeszcze wiele strzeli".
Rotacja w składzie
Tymczasem, pytany o rotacje w składzie przed meczem z Sunderlandem, Slot przyznał, że jego wybory będą zależeć od dyspozycji zawodników, którzy grali z West Ham.
Kontynuował: "Nie myślałem o tym zbyt wiele, bo wczoraj mieliśmy regenerację, a dziś trenujemy, więc zobaczymy, jak czują się piłkarze. Florian Wirtz opuścił półtora, dwa tygodnie treningów. Sam fakt, że zagrał tyle minut, to już duży plus. Cieszy mnie jego postawa, choć nie pierwszy raz grał tak dobrze – może po raz pierwszy zauważyło to więcej osób".
"Cieszy mnie też, że Alex Isak zdobył swoją pierwszą bramkę. Nie mógł zagrać jeszcze 5-10 minut, bo już czuł lekki skurcz. To kolejny zawodnik, którego musimy obserwować".
Imponujący Sunderland
Slot spodziewa się wymagającego meczu z Sunderlandem, który przyjedzie na stadion Anfield po zwycięstwie nad Bournemouth.
Sunderland zajmuje szóste miejsce w tabeli Premier League, czyli jest o dwie pozycje wyżej niż aktualny mistrz Liverpool.
Slot powiedział: "Wielkie brawa dla ich trenera (Regis Le Bris), bo sprowadzili wielu dobrych piłkarzy. W drodze do domu oglądałem mecz Chelsea z Arsenalem – obie drużyny walczyły i zostawiły serce na boisku. Potem dowiedziałem się, że Sunderland pokonał Chelsea na wyjeździe i zremisował z Arsenalem. Wystarczy spojrzeć na tabelę, by wiedzieć, że radzą sobie świetnie, ale te dwa wyniki mówią wszystko".
"To zespół bardzo odporny psychicznie. Pokazał świetną mentalność, a ich styl gry i ryzyko, jakie podejmują bez piłki, sprawiają, że grają w bardzo wysokim tempie i ciężko pracują na wynik. To bardzo pracowita drużyna z wyraźnym stylem".
Dodał też: "Sunderland albo bardzo wysoko pressuje, albo całą jedenastką broni pola karnego. Dlatego tak trudno się z nimi gra. Ważne, by dobrze rozpocząć mecz, nawet jeśli nie padnie gol. Musimy się o to postarać lepiej niż ostatnio, bo ostatnio – poza meczem z West Hamem – traciliśmy bramki".
Hejt w mediach społecznościowych
Na zakończenie porannej konferencji Slot został zapytany o raport, z którego wynika, że jest najbardziej hejtowanym trenerem Premier League w mediach społecznościowych.
Holender wzruszył ramionami: "Może po meczu z Forest spodziewałem się nawet więcej! Hejt nigdy nie jest czymś dobrym. Nie korzystam z mediów społecznościowych, ale nie jestem naiwny – wiem, że to się dzieje. Gdy zaczynasz przegrywać, wiesz, że ludzie nie są zadowoleni".
"To, co zauważam i czuję, to wsparcie, jakie dają mi kibice na stadionie. Nawet przy wyniku 0:0 (z West Hamem) kibice śpiewali dla drużyny i dla mnie".
