Na pierwszy rzut oka, bezbramkowy remis byłby korzystny dla obu drużyn, zwłaszcza dla Tunezji, która - przy założeniu zdecydowanego zwycięstwa Ugandy nad Nigerią - mogłaby zakwalifikować się bezpośrednio przy zaledwie remisie. Jednocześnie Tanzania mogła awansować na czwarte i ostatnie miejsce wśród najlepszych drużyn z trzeciego miejsca, na równi z Angolą, w przypadku remisu 0:0 lub tylko remisu z bramkami.
Orły Kartaginy chciały wygrać to spotkanie i od początku przejęli kontrolę nad tempem meczu. Ismael Gharbi był bliski otwarcia wyniku w 14. minucie, ale jego strzał z lewej nogi ze skraju pola karnego odbił się rykoszetem od słupka Husseina Masalangi.
Niedługo później Gharbi po raz drugi przestraszył bramkarza, próbując lobu z prawie 50 metrów.
W kolejnych minutach VAR wezwał sędziego do oceny, czy kontakt Tunezyjczyka z Ibrahimem Hamadem zasługiwał na rzut karny. Decyzja była pozytywna dla kadry Tanzanii, a Gharbi nie pomylił się i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
Salum przechodzi do historii
W drugiej połowie Tanzańczycy mieli pierwszą dobrą okazję, gdy Abdul Suleiman znalazł Simona Msuvę w polu karnym, ale jego strzał był niecelny.
Niemal natychmiast po tym Feisal Salum oddał sprytny strzał, który przeleciał przez zalane wodą boisko i wylądował tuż przy słupku bramki rywali. Po tej bramce Tanzania spadła na ostatnie miejsce wśród najlepszych drużyn z trzecich miejsc.
Tanzania po bramce wyrównującej przejęła inicjatywę i była bliska objęcia prowadzenia, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Msuva uderzył nieznacznie obok słupka.
Wraz z upływającymi minutami obie ekipy czekały na końcowy gwizdek. Finalnie spotkanie zakończyło się remisem 1:1, przez co w pierwszym meczu 1/8 finału Tanzania zmierzy się z Marokiem, a Tunezja z Mali.
