Na wtorkowy wieczór zaplanowano cztery mecze 1/8 finału Pucharu Niemiec. W dwóch pierwszych mieliśmy kilka polskich akcentów. Hertha Berlin podejmowała 1. FC Kaiserslautern przy ponad 51 tysiącach kibiców na Olympiastadionie.
Początkowo mecz odbywał się bez udziału polskich piłkarzy, zobaczyliśmy ich dopiero po rozstrzygnięciu kwestii awansu. Berlińczycy zaprezentowali się fantastycznie, prowadząc 3:1 już do przerwy. Gdy swoje drugie trafienie zdobył po godzinie Luca Schuler, mógł zejść i ustąpić miejsca Dawidowi Kownackiemu.
Sprawdź szczegóły meczu Hertha - Kaiserslautern
Napastnik pojawił się w 71. minucie i parę minut czekał na pierwszy kontakt z piłką. Gdy do niego doszło, od razu otrzymał wymarzone podanie od Maurice’a Krattenmachera przed otwartą bramką. Wystarczyło dołożyć nogę i tak napastnik zdobył drugiego gola w ciągu czterech dni, tuż po powrocie z rekonwalescencji.
Świetne wejście Kownackiego nie było jego jedynym akcentem w meczu. Po chwili zaliczył tzw. asystę drugiego stopnia przy golu na 6:1, którego na swoim koncie zapisał Krattenmacher. Na boisko w końcówce wbiegł również Michał Karbownik, który nękał defensywę rywali, chcących już tylko zejść z boiska.

Sankt Pauli również z awansem
W Monchengladbach emocji bramkowych było nieco mniej, a mecz pucharowy okazał się też znacznie bardziej wyrównany. Pełne 90 minut rozegrał Arkadiusz Pyrka, którego wrzutki z prawej strony były utrapieniem defensywy rywali. Nie zapisał się co prawda w protokole, ale został na boisku do końca, świętując z kolegami awans do ćwierćfinału.
Zespół z Hamburga pokonał bowiem Borussię 2:1 po golach Martijna Kaarsa i Louisa Oppie. W drużynie Eugena Polanskiego nadzieję na awans podtrzymał Haris Tabaković po golu na starcie drugiej odsłony, ale ostatecznie gospodarze odpadają.
Sprawdź szczegóły meczu Borussia 'Gladbach - Sankt Pauli

