Gual w obecnym sezonie strzelił 18 goli i zaliczył sześć asyst w 43 meczach. W kwietniu był kontuzjowany i opuścił pięć spotkań. W ostatnią niedzielę rozegrał 25 minut w wygranym 3:1 meczu z GKS Katowice i zdobył bramkę. Dziś chce pomóc drużynie.
"Będziemy grali zgodnie z naszymi założeniami, chcemy dominować w meczu z Pogonią. Najważniejsze jest zwycięstwo. Nieważne kto strzeli gola. Każdy z nas może tego dokonać" - powiedział Gual.
W tym sezonie bilans starć z Pogonią nie jest korzystny dla Legii. W Szczecinie przegrała 0:1, a przy Łazienkowskiej utrzymał się remis 0:0. Portowcy są zdeterminowani bardziej niż w jakimkolwiek innym meczu: nie tylko polują na pierwsze trofeum w historii męskiej drużyny, ale też wracają na PGE Narodowy po koszmarze zeszłorocznego finału.
Finał Pucharu Polski dziś o 16:00, śledź go z Flashscore!
"Mecz na pewno będzie otwarty. Może być podobny do ostatniego spotkania z Pogonią w lidze. Myślę, że mamy 50 procent szans na wygraną. To finał, więc oczywiste, że obie drużyny chcą wygrać. Ważne, żeby podejść do tego spotkania z pewnością siebie" - podkreślił Hiszpan.
Legia 20 razy zdobywała Puchar Polski. Ostatni raz w 2023 roku, gdy po rzutach karnych pokonała Raków Częstochowa. "W finałach zawsze każdy ma równe szanse. W piłce trzeba skupić się na swojej pracy i na tym, aby wykonać ją najlepiej jak się da" - zaznaczył napastnik.
W 30 kolejkach ekstraklasy Legia odniosła 14 zwycięstw. Jej strata do prowadzącego Rakowa Częstochowa wynosi 12 pkt, a do trzeciej Jagiellonii Białystok - pięć. Dla obu zespołów wygrana w piątkowym finale może okazać się bezcenną przepustką do europejskich rozgrywek. Wygrany powalczy o Ligę Europy.
"Liga to coś innego niż Puchar Polski. Skupiamy się teraz na tym i będziemy grać nasz futbol – wiemy, jak rozgrywać takie mecze, gdzie stawka to wszystko albo nic" - zapewnił Gual.
Fakt, że finałowy mecz na Stadionie Narodowym zostanie rozegrany w Warszawie może sprzyjać Legii. Szacuje się, że to właśnie Wojskowi będą mieli większe wsparcie, ich ultrasi szykują szczególną oprawę, choć z drugiego końca Polski nadciąga nawet 20 tysięcy fanów Portowców.
"Gra w Warszawie na pewno nam pomoże. Wielu kibiców będzie z nami. Ich obecność i doping pomogą nam wygrać" - przewiduje najlepszy strzelec Legii.