Mocno rezerwowa drużyna Interu zdominowała mecz i otworzyła wynik po pół godzinie gry, kiedy Udinese oddało piłkę w środku pola, a podanie Mehdiego Taremiego znalazło Arnautovica, który umieścił piłkę w siatce.
Austriak, który miał ograniczony czas gry w tym sezonie, zapewnił Interowi rzut karny w początkowej fazie za zagranie ręką przez obrońcę drużyny przeciwnej, jednak później jedenastka została anulowana po analizie VAR.
„Asllani i ja jesteśmy wśród tych, którzy często siedzą na ławce rezerwowych, a szansa to radość, więc nie ma znaczenia, kto strzeli gola, ważne jest, aby wygrać i przejść do ćwierćfinału” - powiedział reporterom 35-letni Arnautovic.
„Cały zespół zawsze motywował mnie do dawania z siebie wszystkiego dla Interu. Ostatnie tygodnie nie były łatwe, ale mam kontrakt z Interem, chcę dać z siebie wszystko dla tego zespołu, bo wszyscy wiedzą, że go kocham” - powiedział.

Gospodarze podwoili prowadzenie tuż przed przerwą, kiedy Asllani strzelił gola bezpośrednio z rzutu rożnego, po długiej przerwie spowodowanej nagłym wypadkiem medycznym na trybunach. Gra została przerwana na około sześć minut, zanim kibice zaczęli bić brawo, gdy osoba, która potrzebowała pomocy medycznej, została zabrana na noszach.
W drugiej połowie Inter próbował wyrządzić więcej szkód, a Taremi trafił w słupek, mając najlepszą szansę.
Lautaro Martinez, najlepszy strzelec Interu w zeszłym sezonie, wszedł na boisko po godzinie, ale również nie trafił do siatki, przedłużając trwającą ponad miesiąc posuchę bramkową.
Udinese wyglądało na bezzębne i miało tylko jedną celną próbę w meczy, gdy Alexis Sanchez po raz pierwszy wyszedł w pierwszym składzie klubu od powrotu latem po 13 latach.
Inter podejmie Lazio w następnej rundzie w lutym.