Zaangażowana w trudne wyzwanie na Penzo przeciwko Venezii Eusebio Di Francesco, Bologna walczyła w sobotę z determinacją, aby odnieść kolejne zwycięstwo, piąte z rzędu w Serie A. To stawia ich chwilowo tuż za zajmującą trzecie miejsce Atalantą. Pecha mieli natomiast lagunari, powstrzymywani świetnie przez bramki Skorupskiego i własną niedokładność pod bramką, przez co zakotwiczyli na przedostatnim miejscu w tabeli.
Sprawdź szczegóły meczu Venezia - Bologna

Po początku meczu naznaczonym głównie pojedynkami w środku pola i całkowitym brakiem okazji bramkowych, pod koniec pierwszej połowy obie drużyny ożywiły się, intensyfikując tempo gry i generując godne uwagi okazje. Pierwszą w meczu miał Zerbin, którego strzał został jednak szybko zablokowany przez Skorupskiego, który zdołał interweniować nogami.
Następnie, po drugiej stronie boiska, Felsini próbowali przebić obronę Laguners niskim strzałem lewą nogą Orsoliniego, który był jednak zbyt centralny, by sprawić kłopoty Radu. Wreszcie, ostatnia okazja w pierwszych 45 minutach nadarzyła się ponownie dla gospodarzy, a główka kapitana Izdesa minęła słupek w 39. minucie.
Po powrocie z szatni to Bologna zadała pierwszy prawdziwy cios, rozpoczynając intensywny i szalony początek połowy. Czerwono-niebiescy narzucili swój rytm z determinacją, znajdując zwycięskiego gola dzięki wspaniałej petardzie Orsoliniego.
Numer 7 gości, uruchomiony po prawej stronie boiska przez precyzyjne dośrodkowanie od Cambiaghiego, był w stanie doskonale skoordynować i swoim uderzeniem z pierwszej przy drugim słupku przypieczętował 1:0, które pozwoliło Bolonii odnieść piąte z rzędu zwycięstwo w lidze.
Venezia, pomimo dobrych chęci, została zatrzymana przez taktyczną solidność ludzi Włocha, którzy w ten sposób umocnili swoje czwarte miejsce w tabeli.
