Kiedy pisałem o powrocie Como 1907 do włoskiej ekstraklasy na początku tego sezonu, twierdziłem, że mają duże szanse na utrzymanie, ale będzie to zależało od tego, czy ich doświadczone gwiazdy się sprawdzą. W tamtym momencie tacy gracze jak Raphael Varane, Andrea Belotti, Patrick Cutrone, Alberto Moreno i Pepe Reina wydawali się być znanymi zawodnikami z kluczowym zadaniem - pomóc w przetrwaniu w jednej z najtrudniejszych lig w Europie.
Pomyliłem się w tej części, ale nie sądzę, by nawet Fabregas wiedział wtedy, że w kwestii bezpieczeństwa Como w Serie A będzie musiał polegać na młodzieży. Od ostatniego weekendu Como oficjalnie ma utrzymanie po czterech kolejnych zwycięstwach, które dały im 11. miejsce w lidze. Teraz patrzą raczej w górę niż w dół, z szansą na zakończenie sezonu na 10. miejscu, co byłoby niesamowitym osiągnięciem dla beniaminka.
Ten zespół to coś więcej niż tylko obrońcy przetrwania w Serie A. Jednak historia ich udanego powrotu do Serie A nie zawsze była tak gładka i wymaga opowiedzenia od samego początku.

Trudny początek w Serie A
Nie udało im się wygrać żadnego z czterech pierwszych meczów Serie A i Fabregas szybko przekonał się o skali stojącego przed nimi wyzwania. Podobnie jak w przypadku większości europejskich klubów, przejście z drugiej ligi do elity zaczęło się jak zderzenie ze ścianą. Jeśli nie jesteś gotowy na taki ruch, to oberwiesz boleśnie - awans do najwyższej ligi może być bezlitosny.
Utrata doświadczonego Varane'a na tak wczesnym etapie sezonu była dodatkowym wyzwaniem dla Fabregasa, ponieważ były obrońca Realu Madryt i Manchesteru United zdecydował się przejść na emeryturę po kontuzji eliminującej go na cały sezon.
Szybko stało się jasne, że celem jest przetrwanie.
Pozytywne dla Fabregasa było to, że pomimo wygrania tylko dwóch meczów Serie A aż do połowy grudnia, jego drużyna rzadko przegrywała z dużym marginesem i zgromadziła w tym czasie sześć remisów. Negatywem było zaś, że musieli szybko zacząć wygrywać mecze, jeśli chcieli się utrzymać, a nie było oczywiste, skąd będą pochodzić bramki konieczne do celu.
Cutrone rozpoczął sezon jako podstawowy napastnik, a pięć bramek w jego pierwszych ośmiu meczach było obiecujące (nawet jeśli Como wygrało tylko jeden z meczów, w których strzelił). Jednak w miarę jak Como starało się znaleźć formę, Cutrone stracił rytm, a gole się skończyły. Poza jednym małym punktem na przełomie roku, początek sezonu Cutrone okazał się rozczarowaniem. Do tego stopnia, że Fabregas zostawił go na ławce w trzech z ostatnich czterech meczów.
Historia Cutrone jest podobna do tej, którą można zaobserwować w przypadku bardziej znanych graczy w składzie Como, którzy (z różnych powodów) wypadli z łask na różnych etapach sezonu. Pomimo wydania sporych pieniędzy, Fabregas miał powody, by być niezadowolonym ze stanu swojego składu przed styczniowym okienkiem transferowym.
Niektórzy z głośnych letnich nabytków okazali się nie być w najlepszej formie. Belotti został wypożyczony do Benfiki na lato, Varane przeszedł na emeryturę, a Moreno, Cutrone i Reina walczą o formę, więc zimowe transfery były potrzebne, aby odświeżyć słabo funkcjonujący i starzejący się skład.
Fabregas wydał dużo w styczniu
Pomimo kolejnych zwycięstw u siebie pod koniec 2024 roku, Como znalazło się w strefie spadkowej w nowym roku i potrzebowało czegoś, co zmieni ich los wiosną. Zaniepokojony sytuacją klubu, Fabregas postawił na okienko zimowe. Como wydało pieniądze na sprowadzenie pomocnika Maxence'a Caquereta z Lyonu za rekordową dla klubu kwotę, skrzydłowego Assane Diao z Realu Betis i napastnika Anastasiosa Douvikasa z Celty Vigo.
Były to trzy najdroższe transfery, ale Fabregas sprowadził również czterech innych zawodników na stałe i dwóch na wypożyczenie w niezwykle intensywnym okienku transferowym. Pozyskanie tych zawodników zmieniło losy sezonu Como na lepsze.
Wśród kluczowych strzałów znaleźli się Carqueret i obrońca Alex Valle, którzy zostali wypożyczeni z Barcelony. Carqueret szybko stał się stałym bywalcem środka pola Fabregasa i zanotował już trzy asysty, osiągając cenę 15 milionów euro. Valle tymczasem zaimponował Fabregasowi i według Fabrizio Romano Hiszpan planuje uruchomić klauzulę odstępnego Valle, aby sprowadzić go na stałe latem.
Żaden inny styczniowy podpis nie zbliżył się jednak do wpływu, jaki wywarł Assane Diao. Senegalski skrzydłowy był objawieniem w Como, po tym jak walczył o minuty w Realu Betis. W 16 występach w Serie A Diao strzelił osiem goli i asystował przy jednym w wymarzonym początku we Włoszech.
19-latek jest szczególnie niebezpieczny w kontratakach dzięki swojemu niesamowitemu tempu, znakomitej kontroli nad piłką i opanowaniu wykraczającemu poza jego lata przed bramką. Diao stworzył również imponujące porozumienie z argentyńską sensacją Nico Pazem, dzięki czemu obaj nastolatkowie szturmem zdobyli Serie A.
Świadczy o tym niedawna wygrana Como 3:0 z Lecce, kiedy Paz idealnie podał do Diao, który w odpowiednim momencie wyregulował swój bieg, a następnie bez wysiłku strzelił bramkę. W doliczonym czasie gry Diao dołożył drugie trafienie, a w doliczonym czasie gry dołożył trzecie trafienie dla Como, uderzając nie do zatrzymania ze skraju pola karnego.
Innym znaczącym ruchem było skuszenie wolnego agenta Dele Allego na 18-miesięczny kontrakt. Jedynym występem Anglika dotąd było katastrofalne wejście z ławki, które zakończyło się czerwienią po niespełna 10 minutach jego pierwszego profesjonalnego meczu od dwóch lat. Pomimo koszmarnego startu, jeśli legenda Premier League Fabregas może być człowiekiem, który wskrzesi karierę Allego, to okaże się, że był to genialny pomysł i ryzyko się opłaciło. Jeśli.
Już przed styczniem pojawiły się oznaki, że gracze zapoznają się z taktycznym podejściem Fabregasa, które opiera się na solidnej strukturze defensywnej i kontrolowanej grze skoncentrowanej na środku boiska. Styczniowe transfery tylko zwiększyły skuteczność jego systemu, a Diao jest idealnym zagrożeniem dla Fabregasa dzięki swoim rzutkim biegom przez środek.
W rezultacie Como oddaliło się od strefy spadkowej i awansowało na 11. miejsce w lidze po imponującej drugiej połowie sezonu. Po potwierdzeniu bezpieczeństwa Fabregas może skupić się na ekscytującej przyszłości.

Przyszłość rysuje się w jasnych barwach
Po niezwykle zachęcającym powrocie do Serie A, w którym Como odniosło zwycięstwa nad włoskimi gigantami Romą, Fiorentiną i Napoli w drodze do zapewnienia sobie bezpieczeństwa, istnieją powody do optymizmu co do przyszłego sezonu.
I chociaż utrzymanie wschodzących gwiazd Diao i Paza nie będzie łatwym zadaniem, to Como, w przeciwieństwie do wielu drużyn Serie A, ma poziom finansowy, który zapewnia im luksus odrzucania niezłych ofert. Tak czy inaczej, klub pokazał ostatnimi transferami, że ma doskonałe rozpoznanie talentów, więc można oczekiwać, że mądrze zastąpią ewentualne odejścia.
Ponieważ Fabregas pozostanie w Como pomimo zainteresowania ze strony dużych klubów we Włoszech i za granicą, młody trener może wykorzystać doświadczenie tego sezonu w kampanii 2025/26. W przeciwieństwie do tego sezonu, Como będzie gotowe i świadome tego, czego można się spodziewać od początku sezonu 2025/26.
Dlatego też, jeśli Fabregas może nadal budować zespół z odpowiednią równowagą młodości, głodu i doświadczenia, to czeka ich sporo dobrego i mogą dać wiele całej lidze. Niezależnie co się wydarzy, kibice Como - którzy czekali ponad dwie dekady na powrót do elity - mogą cieszyć się co najmniej jeszcze jednym sezonem, w którym ich klub gra z jednymi z najlepszych graczy na świecie.
I bardziej niż komukolwiek innemu, mogą za to podziękować Fabregasowi. Hiszpański mistrz pokazuje oznaki, że może stać się tak dobrym trenerem, jak był zawodnikiem.
Jeśli osiągnie poziom choćby zbliżony do tego z czasów swojej gry, stanie się jednym z czołowych trenerów na świecie. I choć wydaje się mało prawdopodobne, że Como na długo zatrzyma Fabregasa, wygląda na to, że będą cieszyć się jego futbolem przynajmniej przez kolejny sezon. Cokolwiek stanie się w dłuższej perspektywie, Fabregas zawsze będzie człowiekiem, który dał Como coś, w co można ponownie uwierzyć.