Kończący kalendarzowy rok mecz Bologny z Veroną miał wysoką stawkę, choć odmienną dla każdej z ekip. Rossoblu w przypadku wygranej zostaliby za plecami Juventusu w strefie pucharowej, zaś Hellas mógł zaliczyć skok w górę, o cztery punkty od strefy spadkowej.
Sprawdź szczegóły meczu Bologna - Hellas Verona
Próbując wywiązać się z roli faworytów, gospodarze pewnym krokiem weszli w mecz i objęli prowadzenie, choć w akcji więcej było przypadku i nieporadności Verony niż skuteczności Bologny. W tej ostatniej najlepiej zachował się strzelec – młody Benjamin Dominguez szukał miejsca do strzału i zdołał wcisnąć piłkę pośród nóg obrońców.
Bologna wydawała się bliska podwojenia przewagi za sprawą Tommaso Pobegi, którego po półgodzinie gry zatrzymał Montipo w bramce Hellasu. Parę minut później ratował go słupek, gdy gola szukał Jens Odgaard.
Mając poczucie kontroli nad grą, bolończycy dali się zaskoczyć i na niecałe 10 minut przed przerwą był remis za sprawą Amina Sarra, który po błędzie obrony i dograniu Tengstedta pokonał Łukasza Skorupskiego precyzyjnym uderzeniem. Sam Tengstedt zdołał zresztą zdobyć gola jeszcze przed przerwą, kiedy rywal nie zdjął mu ze stopy wrzutki z lewego skrzydła i zdołał przymierzyć.
Hellas z impetem kończył pierwszą połowę i wydawało się, że w drugiej otrzyma dodatkowy bodziec, bowiem Pobega wyleciał za faul wart czerwonej kartki już po pięciu minutach od wznowienia gry. Zamiast podwyższenia prowadzenia przyjezdnych oglądaliśmy jednak zdecydowanie lepszą postawę Bologny, której wyrównanie zapewnił drugim golem Dominguez.
21-latek nie chciał zresztą poprzestać na dublecie i uporczywie szukał hat-tricka. Rossoblu wydawali się znacznie bliżsi przywrócenia przewagi na Stadio Renato Dall’Ara mimo osłabienia, a na swojego gola pracował też do końca Santiago Castro. W jego przypadku udział w meczu okazał się jednak wyjątkowo niefortunny, ponieważ kluczowy kontakt z piłką zaliczył w 88. minucie we własnym polu karnym. Przy rzucie wolnym Hellasu to on torsem pokonał Skorupskiego po raz trzeci.
Szukał rehabilitacji z wolnego w doliczonym czasie, ale zablokował go obrońca. Nawet pięć doliczonych minut nie pomogło uratować ostatniego meczu w roku. Bologna kończy 2024 poza strefą pucharową, Hellas jest wprawdzie na 16. miejscu, ale punktowo bliżej mu już do środka tabeli niż czerwonej strefy.
