Lookman, strzelec wszystkich trzech goli w ubiegłorocznym finale Ligi Europy z Bayerem Leverkusen (3:0), nie pojawiał się na klubowych zajęciach przez ostatnie dwa tygodnie. Powrócił w środę i od razu poniósł konsekwencje. Zabraknie go w meczach pierwszych dwóch kolejek włoskiej Serie A - w niedzielę z Pisą oraz 30 sierpnia z Parmą.
Nigeryjczykowi zależy na transferze do Interu Mediolan, ale agencja ANSA twierdzi, że na to szans nie ma, bo Atalanta nie chce sprzedać utalentowanego napastnika do innego klubu we Włoszech, a wartych rozważenia ofert z innych krajów nie było.
"W ubiegłym roku, gdy Paris Saint-Germain zaproponowało 20 milionów euro, piłkarz poprosił nas, abyśmy wyrazili zgodę na sprzedaż. Obiecaliśmy, że sprzedamy go następnego lata pod dwoma warunkami, które on sam postawił - że transfer nastąpi tylko do jednego z czołowych klubów w Europie, oraz że nigdy nie założy we Włoszech koszulki innej niż Atalanty, w uznaniu tego, co nam dał, ale też co od nas dostał" - tłumaczył zarządzający klubem z Bergamo Luca Percassi.
W mediach społecznościowych Lookman stwierdził, że Atalanta „nie dotrzymała obietnicy” i usunął wszystkie nawiązania do tego klubu.
Atalanta ma zatem problem w linii ataku, bo przynajmniej tymczasowo nie skorzysta z usług Nigeryjczyka, a ponadto pod koniec lipca sprzedała do ligi saudyjskiej króla strzelców ubiegłego sezonu Mateo Reteguiego.
Od poniedziałku piłkarzem Atalanty jest skrzydłowy Nicola Zalewski. Polak przeszedł z Interu Mediolan za kwotę szacowaną przez media na 17 milionów euro.