Więcej

Milan odrobił straty w dziesiątkę, ale padł na kolana po karnym w ostatnich sekundach

Zaktualizowany
Milan odrobił straty w dziesiątkę, ale padł na kolana po karnym w ostatnich sekundach
Milan odrobił straty w dziesiątkę, ale padł na kolana po karnym w ostatnich sekundachPiero CRUCIATTI / AFP
Milan musiał w niedzielny wieczór pokonać u siebie Lazio, by nie stracić dystansu punktowego do czołówki Serie A i nie utknąć w środku tabeli. Po koszmarnej pierwszej połowie Rossoneri schodzili wygwizdani, ale mimo czerwonej kartki wyrównali w końcówce. Dopiero w ostatnich sekundach gol Lazio ostatecznie ograbił ich z punktów i złudzeń. Milan osuwa się w środek tabeli, Lazio ma już 50 punktów i (chwilowo) wyprzedza Juve na czwartym miejscu.

Rossoneri są w kryzysie na tyle głębokim, że przez pierwszy kwadrans niedzielnego meczu z Lazio dopingująca drużynę curva pozostawała pusta. Po wejściu kibice gromko śpiewali, przerywając gwizdami ilekroć na ekranach pojawiał się Zlatan Ibrahimović. Atmosfera w Milanie jest gęsta, mówiąc delikatnie. 

Sprawdź szczegóły meczu Milan – Lazio

Składy i oceny za mecz Milan - Lazio
Składy i oceny za mecz Milan - LazioFlashscore

Start Milanu bez sił i wiary

Choć gospodarze pojawili się w egzotycznym czwartym zestawie strojów, to ich gra nie przypominała reprezentacji Portugalii, której barwy mieli na sobie. Gospodarze zaczęli niemrawo, co stało w wyraźnym kontraście do Lazio. Obraz gry był do przewidzenia – Biancocelesti przyzwyczaili już do szybkiej gry i tworzenia okazji, z kolei Milan jest ostatnio pogubiony. Nic dziwnego, że już w 3. minucie Mike Maignan w akcji sam na sam heroicznie zatrzymał Boulaye Dię przed golem na 1:0.

Pierwsze ostrzeżenie na niewiele się zdało, Lazio dalej nie napotykało na większe problemy i tylko nieskuteczność ratowała gospodarzy. Milan wybijał wprawdzie wrzutki, ale gdyby Gustav Isaksen w 12. minucie lepiej przymierzył z dystansu. Maignan mógłby mieć kłopoty. Dopiero po powrocie dopingu gospodarze jakby odżyli i w okolicach 20. minuty uderzali kolejno Reijnders i Alejandro Jimenez

Pozytywne wrażenia szybko rozpłynęły się jak mgła, bowiem w 28. minucie szybka akcja prawą stroną skończyła się potężnym strzałem Adama Marusicia. Maignan wybił, niestety wprost pod nogi Zaccagniego, a ten bez problemu dał prowadzenie Lazio. Ten sam zawodnik mógł podwoić swój dorobek jeszcze przed przerwą, lecz nie trafił w bramkę. Zanim do tego doszło, Sergio Conceicao sięgnął po pierwszą zmianę, nieskutecznego Musaha zastępując Joao Felixem. Do zmiany był też zmuszony trener Baroni, ponieważ Marusić nie mógł grać po ostrym wejściu Theo Hernandeza.

Wielki powrót i karny na koniec

Gospodarze wrócili po przerwie ożywieni i choć Lazio pierwsze strzelało (Maignan zatrzymał rodaka Gigota), to bliżej szczęścia był Joao Felix w 52. minucie, gdy posłał piłkę nad poprzeczką. Widowisko było zdecydowanie ciekawsze. Portugalczyk mógł wkrótce zaliczyć asystę, gdy dogrywał do Pulisica tuż przed bramką. 

Napór gospodarzy trwał i byli bliscy wyrównania tuż po godzinie gry, kiedy Rafael Leao wrzucił piłkę na głowę Santiago Gimeneza. Piłka śmignęła obok słupka. Kolejne niewykorzystane okazje w końcu się zemściły, gdy odbiór przy własnym polu karnym dał Lazio szansę na szybką kontrę. Jedynym pomysłem Strahinji Pavlovicia na zatrzymanie Isaksena okazał się wślizg w nogi, za który Serb wyleciał z czerwoną kartką

Na 20 minut przed końcem Milan miał do odrobienia stratę gola przy niedowadze jednego zawodnika. Weszli więc Thiaw i Chukwueze, ale jakakolwiek inicjatywa Milanu rozmywała się po wyjściu z własnej połowy. Śpiewy na San Siro cichły coraz bardziej, częściej ustępując gwizdom, co dopełniało obrazu bezradności gospodarzy. 

Gdy Boulaye Dia po indywidualnym rajdzie strzelił bramkę i natychmiast ją stracił (spalony był wyraźny), nawet nie wyglądał na przejętego, bo gol przewagi przy tak bladym Milanie wydawał się bezpieczny. Wychodzący licznie kibice musieli szybko wracać, gdy w 85. minucie Leao przerzucił piłkę na dalszy słupek, a tam Chukwueze zaliczył wymarzoną główkę i od poprzeczki pokonał Provedela

Gdy ich minimalizm został słusznie skarcony, Biancocelesti rzucili się w poszukiwaniu drugiego gola i w doliczonym czasie Tavares z wolnego obił rękawice czujnego Maignana. Końcówka obfitowała w szybkie zrywy, choć kontra Leao spełzła na niczym. Ostatnim akcentem okazał się upadek Isaksena, po którym sędzia najpierw kazał wstawać, a po weryfikacji przyznał jedenastkę Lazio. Już po upływie doliczonych czterech minut Pedro podszedł do piłki i oszukał Maignana, dając wygraną gościom.

Statystyki meczu Milan - Lazio
Statystyki meczu Milan - LazioOpta by Stats Perform
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen