Więcej

Niespodziewany i gwałtowny kryzys włoskiej piłki nożnej w Lidze Mistrzów

Piłkarze Milanu protestują przeciwko wyrzuceniu z boiska Theo Hernandeza w meczu z Feyenoordem
Piłkarze Milanu protestują przeciwko wyrzuceniu z boiska Theo Hernandeza w meczu z FeyenoordemPIERO CRUCIATTI / AFP
"Calcio" przeżyło tąpnięcie, które trudno wytłumaczyć. Reprezentacja Włoch odpadła z mistrzostw świata Rosja 2018 i Katar 2022, ale jednocześnie była w stanie znakomicie wygrać Euro 2020. W piłce klubowej jedna po drugiej z Europą pożegnały się trzy włoskie marki.

Na poziomie klubowym Serie A odrodziła się w ostatnich latach, zyskując ostatnio piąte miejsce w Lidze Mistrzów. Prawdą jest, że poziom jest nadal daleki od tego, co było pod koniec lat 80. i na początku lat 90. To był czas, gdy Maradona i Careca grali dla Napoli; Rijkaard, Gullit i Van Basten dla Milanu; Brehme, Matthaus i Klinsmann dla Interu lub Hassler, Völler, Caniggia i Balbo dla Romy. Do tego dochodził niezwykły talent narodowy w osobach Zengi, Maldiniego, Costacurty, Albertiniego, Donadoniego, Viallego, Schillaciego i Roberto Baggio.

Czterech mistrzów w ciągu pięciu lat

Rozgrywki Serie A wyrównały się po tym, jak Juventus wygrał dziewięć scudetti z rzędu w sezonach 2011-2012 i 2019-2020. W ciągu ostatnich pięciu lat było czterech różnych mistrzów: Bianconeri, Inter, który jako jedyny powtórzył mistrzostwo (2020-2021 i 2023-2024), Milan i Napoli.

Ponadto, w ostatnich latach nastąpił ponadprzeciętny rozwój klubów takich jak Atalanta i Bologna, a inne, jak Lazio i Fiorentina, są coraz bardziej konkurencyjne.

Inter, ostatni ocalały w Lidze Mistrzów, dotarł do finału przeciwko City dwa sezony temu i można nawet twierdzić, że zasłużył na zwycięstwo. Obecnie są jedną z najlepszych drużyn na kontynencie z Dimarco, Barellą, Marcusem Thuramem czy Lautaro Martinezem i walczą o zwycięstwo w lidze z Napoli. Po annus horribilis Partenopei są liderami dzięki występom Di Lorenzo, Anguissy, McTominaya, Politano i Lukaku i chcą powtórzyć drogę sprzed dwóch lat, która doprowadziła ich do trzeciego Scudetto w historii.

Jednak od czasu, gdy Nerazzurri podnieśli trofeum na Bernabeu pod wodzą Jose Mourinho w 2010 roku, nie było innego włoskiego mistrza Europy. Co więcej, tylko Juventus w 2015 i 2017 roku był w stanie dotrzeć do finału. Innymi słowy, Włochy miały czterech finalistów na 28 możliwych w ciągu ostatnich 14 lat.

Roma i Atalanta

W pozostałych rozgrywkach kontynentalnych sytuacja wygląda podobnie. Roma przełamała ten trend, wygrywając Ligę Konferencji z Feyenoordem w Tiranie w 2022 roku, zdobywając międzynarodowy tytuł dla Włoch po raz pierwszy od 12 lat. Byli jeszcze wicemistrzami Ligi Europy w 2023 roku, po przegranej z Sevillą w rzutach karnych, i półfinalistami w 2024 roku.

Atalanta tymczasem zdobyła swój pierwszy tytuł w Lidze Europy w maju 2024 roku, pokonując w finale niepokonany wcześniej - i wyraźnie faworyzowany - Bayer Leverkusen. Była to pierwsza włoska Liga Europy / Puchar UEFA od czasu zdobycia przez Parmę Pucharu UEFA w latach 1998-99. Od tego czasu trafiło się tylko wicemistrzostwo Interu przeciwko Sevilli w 2020 roku i wspomniane wcześniej wicemistrzostwo Romy przeciwko Sevilli w 2023 roku. W nowych rozgrywkach, Lidze Konferencji, po tym jak Giallorossi wygrali pierwszą edycję, Fiorentina była finalistą pokonanym w dwóch kolejnych edycjach. I ma wciąż niemałą szansę na trzeci finał.

Brak największych trofeów w ostatnich latach kontrastuje z wcześniejszą włoską dominacją. Pomiędzy sezonami 1988/89 i 1994/95 Włochy wygrały sześć z siedmiu rozgrywanych Pucharów UEFA: raz Napoli, dwa Juventus (jeden pokonując Fiorentinę w finale), dwa Inter (pierwszy przeciwko Romie) i jeden Parma (przeciwko Juve w finale).

Ponadto w sezonie 1996/97 Inter był finalistą Pucharu UEFA za Schalke 04, rok później wygrał finał z Lazio, a jeszcze rok później Parma zdobyła tytuł.

I ta nieszczęsna Liga Mistrzów 24/25

Włochy przystąpiły do obecnej Ligi Mistrzów z pięcioma reprezentantami, po tym jak dobre wyniki klubów w poprzednim roku dały im dodatkowe miejsce (między innymi tytuł Ligi Europy Atalanty z półfinałem Romy i finałem Fiorentiny w Lidze Konferencji). Mogło być ich nawet sześć, gdyby Atalanta zajęła piąte miejsce w tabeli Serie A, a nie Bologna, co dałoby Romie dodatkowe miejsce.

Bologna przepadła w fazie ligowej w swoim debiutanckim sezonie z tylko jedną wygraną (z Borussią), trzema remisami i czterema porażkami. Frycowe? Można tak powiedzieć - zmienił się trener, odeszły kluczowe dla sukcesu 23/24 nazwiska. 

Przypadki Atalanty, Milanu i Juventusu są trudniejsze do wyjaśnienia. Drużyna z Bergamo miała świetną kampanię ligową, zajmując dziewiąte miejsce, z tylko jedną porażką (2:3 z Realem na Gewiss Stadium) po wygranych ze Sturmem Graz i Young Boys oraz remisie w Barcelonie. Ich bilans mówi sam za siebie: 20 goli strzelonych i sześć straconych.

W play-offach trafili na teoretycznie łatwego przeciwnika z Brugii. Przegrali 1:2 w Belgii w meczu, w którym zasłużyli na więcej. W rewanżu bardzo szybko przegrywali u siebie 0:3. Lookman strzelił gola, ale spudłował karnego. Sen o Lidze Mistrzów skończył się przedwcześnie.

Milan odniósł widowiskowe zwycięstwo, nawet z krytykowanym Moratą, na Bernabeu. Zajęli 13. miejsce z pięcioma zwycięstwami i trzema porażkami. Przybycie wzmocnień w zimowym oknie transferowym, takich jak Kyle Walker, Bebote Giménez i Joao Félix, dało Rossonerim nową nadzieję. Zmierzenie się z Feyenoordem w play-offach zaczęło się od minimalnej porażki w Rotterdamie. Później było prowadzenie 1:0 dzięki Giménezowi na San Siro. Mecz skomplikowało jednak pokazanie przez Szymona Marciniaka czerwieni Theo Hernándezowi. Holendrzy ostatecznie wyrównali i przeszli dalej.

Juventus zakończył w środę czarny tydzień dla włoskiego futbolu. Dwudziesty w fazie ligowej, przeszedł do rewanżu w Eindhoven z wygraną 2:1 w Turynie. Drużyna, która zimą została wzmocniona Renato Veigą lub Kolo Muanim, i która pomimo rozgrywania drugiego etapu na wyjeździe, zaczynała jako faworyt. Veiga szybko zszedł z kontuzją, nie udało się objąć prowadzenia, po przerwie Weah wyrównał po golu Perisicia, ale Saibari doprowadził do dogrywki, w której PSV wyeliminowało Juve z Europy. I nie ma dwóch zdań: zasłużenie!

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen