Więcej

Paz i Cutrone dają Como zasłużone zwycięstwo u siebie nad Lecce

Cutrone cieszy się po zdobyciu bramki na 2-0
Cutrone cieszy się po zdobyciu bramki na 2-0Marco Luzzani/Getty Images/AFP
W rywalizacji o utrzymanie na Stadio Sinigaglia to gospodarze okazali się lepsi po zdobyciu dwóch bramek w drugiej połowie. Najpierw na listę strzelców wpisał się Argentyńczyk, który wcześniej spudłował z rzutu karnego, a następnie wynik ustalił odmłodzony środkowy napastnik.

Como i Lecce zmierzyły się w starciu, które warte było podwójnej uwagi, biorąc pod uwagę zbliżoną sytuację w tabeli przed dzisiejszymi 90 minutami. W 200. meczu we włoskiej lidze dla Pepe Reiny na szpicy zagrał reaktywowany Patrick Cutrone, którego Cesc Fabregas po kilku minutach przeklinał za poprzeczkę uderzoną przez swojego środkowego napastnika.

Sprawdź szczegóły meczu Como - Lecce

Składi u oceny za mecz Como - Lecce
Składi u oceny za mecz Como - LecceFlashscore

Niewątpliwie bardziej proaktywni gospodarze polegali w dużej mierze na grze środkiem, a Nico Paz często miał za zadanie schodzić w dół i uruchamiać skrzydła, gdzie szczególnie Strefezza, stacjonujący po prawej stronie, szukał uderzenia przeciwko swojej byłej drużynie. Ostatecznie to nie akcje, lecz faul Baschirotto na Cutrone - zakończony rzutem karnym - dał najlepszą okazję pierwszej połowy. Ale z 11 metrów Paz kopnął bez wyczucia kąta, a jego strzał lewą nogą został odparty przez bramkarza Lecce. Przed przerwą Argentyńczyk szukał odkupienia strzałem z rzutu wolnego pod poprzeczkę, przy którym jednak Falcone znów był na posterunku.

Argentyńczyk spudłował z karnego i dał się zatrzymać przy drugim podejściu, trafił więc za trzecim razem. I było to krótko po rozpoczęciu drugiej połowy, kiedy po dobrym splocie kolegów z drużyny znalazł się na obwodzie, skąd oddał chirurgiczny niski strzał, który dotknął wewnętrznego słupka i wszedł do bramki. Była to zasadniczo zasłużona przewaga drużyny Como, która po przejściu do przodu wreszcie usankcjonowała swoją dominację terytorialną. Zaczynając od wykształconej stopy Reiny w bramce, oglądaliśmy kilka ataków zespołu Fabregasa, a Strefezza i Fadera dobrze rozprowadzali grę.

Giampaolo w drugiej połowie próbował zmienić sytuację, wstawiając Oudina i Rebicia, a przede wszystkim przesuwając Dorgu na pozycję lewoskrzydłowego, celował w lepsze uderzenie z tej strony. Z tej samej strony jednak Strefezza znalazł odpowiedni korytarz w 75. minucie, aby wbić piłkę po kontrataku.

Jego strzał z kilku kroków pokonał Falcone, ale nie Coulibaly'ego, którego ekwilibrystyczna interwencja zapobiegła bramce na 2:0. Podwojenie prowadzenia okazało się jednak tylko odroczone, gdyż po kilku minutach wtargnięcie Van der Brempta zostało odbite przez Falcone, ale po dobitce Cutrone szybko strzelił gola, który uwolnił go po trzech miesiącach abstynencji.

Był to nokautujący cios, który przypieczętował słuszne zwycięstwo gospodarzy, którzy osiągnęli maksimum w wyzwaniu, które było warte podwójnego: dzisiejsze trzy punkty pozwalają drużynie Fabregasa wyprzedzić drużynę Salento i nieco oddalić się od czerwonej strefy klasyfikacji.

Statystyki meczu Como - Lecce
Statystyki meczu Como - LecceOpta by Stats Perform
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen