Napastnik Fiorentiny, Riccardo Sottil, w 87. minucie zdobył bramkę z bliskiej odległości, doprowadzając do remisu 2:2 na Allianz Stadium, tym samym skazując gospodarzy na kolejny remis po tym, jak zmarnowali wiele szans w drugiej połowie.
"Jestem bardzo szczęśliwy, chodzi o to, by nadal atakować, a nie siedzieć z założonymi rękami i tracić bramki" - powiedział Motta w wywiadzie dla Sky Sport.
"Nie skupiałbym się na defensywnej naiwności, ale na zamknięciu meczu. Musimy dojść do trzeciego gola, tam możemy sobie lepiej poradzić".
"Moim zdaniem oddali bardzo mało strzałów i zasłużyliśmy na więcej, ale ostatecznie liczy się wynik. A wynik mówi, że nie byliśmy w stanie go zamknąć. Mieliśmy wiele dobrych momentów, dlatego mówię, że dobrze było to zakończyć".
Juventus, który wygrał siedem i zremisował 11 meczów ligowych w tym sezonie, pozostał na szóstym miejscu w tabeli, z 32 punktami na koncie - za piątą Fiorentiną, która ma mecz zaległy.
Gospodarze dobrze rozpoczęli mecz, a pomocnik Khephren Thuram otworzył wynik po 20 minutach, a następnie przywrócił prowadzenie w 48. minucie po tym, jak Moise Kean wyrównał dla Fiorentiny przed przerwą.
Juve miało przewagę przez większą część drugiej połowy, ale nie zdołało przełożyć swojej dobrej formy na kolejnego gola, a następnie straciło trzy punkty.
Motta nie zgodził się, gdy zapytano go, czy brak trzeciego gola wynikał z pecha.
"Nie, nie wierzę w takie rzeczy" - powiedział.
"Zdecydowanie musimy poprawić naszą precyzję, w tym tkwi różnica. Jeśli piłka wpadnie do bramki, mecz jest skończony, w przeciwnym razie drużyna przeciwna pozostaje przy życiu".
Podwójne trafienie Thurama stanowiło jego pierwszą i drugą bramkę w Serie A po dołączeniu do Juventusu w lipcu z Nicei.
"Chcemy takich graczy, którzy chcą dobrze zakończyć mecz" - powiedział Motta o 23-latku.
"To są gracze, którzy mogą pociągnąć za sobą innych".