Jego 10 goli w 10 meczach ligowych i łącznie 15 goli w tym sezonie potwierdzają, że rzeczywiście odnalazł się na nowo. "W Fiorentinie znów zobaczyłem gwiazdy" - powiedział Kean w wywiadzie dla Corriere della Sera. "W Juventusie pogrążyłem się w ciemności. Ostatni rok był trudny, kontuzje bardzo mnie dotknęły i przegapiłem wielkie okazje. Na przykład przegapiłem transfer do Atletico Madryt" - ubolewał włoski napastnik.
"Mentalnie było ciężko, ale we Florencji ożyłem na nowo" - Kean pochwalił swoją decyzję, wyjaśniając, że wybrał Fiołki nie tylko ze względu na ich ambicję, ale także pasję i dumę, jaką reprezentuje klub.
Włoch podkreślił również wpływ trenera Palladino. "Chciał mnie już w Monzie, ale wtedy się nie udało. Jest dla mnie kimś więcej niż trenerem, to przede wszystkim wspaniały człowiek" - powiedział Kean. Jednak nie tylko futbol stoi za jego przemianą, ale także wiara. "Kiedy znajdujesz Boga, znajdujesz spokój. I tego właśnie potrzebowałem" - powiedział.
Częścią odrodzenia Keana jest środowisko, w którym działa Fiorentina, które go zadziwiło. "Centrum treningowe Viola Park jest piękne i idealne do pracy. W takim środowisku można się tylko poprawić" - zachwycił się, chwaląc prezesa klubu Rocco Commisso za troskę i miłość, jaką darzy toskańską drużynę.