Niedzielne zwycięstwo Juve Stabii odbiło się szerokim echem w całych Włoszech, choć to tylko 18. kolejka Serie B. Przyczyną był on: Romano Floriani Mussolini, 21-letni prawy skrzydłowy wypożyczony z Lazio, który rozstrzygnął mecz z Ceseną głową. W Juve Stabia młodzieniec nosi koszulkę z numerem 15, a w tym sezonie zdecydował się nosić nazwisko matki na plecach, wraz z literą F., która oznacza Floriani.
Sprawdź szczegóły meczu Juve Stabia - Cesena
Dlatego dzisiaj, po bramce drużyny gospodarzy, spiker wykrzyczał - jak to jest w zwyczaju na wszystkich stadionach - imię zawodnik zawodnika, który strzelił gola, "Romano", a za każdym razem kibice Stabii odpowiadali wznosząc ręce do nieba i krzycząc chórem "Mussolini", o czym świadczy poniższy film. Okrzyk został powtórzony siedmiokrotnie i skojarzenia z byłym dyktatorem stały się bardzo jaskrawe.
Jeśli chodzi o Romano Florianiego Mussoliniego, to "uczcił" on swoją bramkę przykładając palec wskazujący do ust, jakby uciszając adwersarzy. Gest ten można prawdopodobnie wytłumaczyć tym, co powiedział jakiś czas temu, a mianowicie, że "jestem za wyzwaniami: jeśli muszę uciszyć tych, którzy są uprzedzeni do mojego nazwiska, robię to". Po bramce 21-latek pobiegł uściskać swoją matkę Alessandrę.