Niedzielny hit greckiej Super League na Stadionie Olimpijskim w Atenach okazał się wielkim dniem jednego reprezentanta Polski i czarnym dla drugiego. Karol Świderski w 33. minucie pomógł otworzyć wynik, bowiem jego podanie wykorzystał Azzedine Ounahi, który zdobył pierwszą bramkę. Marokańczyk zaliczył zresztą drugie trafienie niecałe 10 minut później i już do przerwy wynik był świetny dla PAO.
Sprawdź szczegóły meczu Panathinaikos - PAOK
PAOK miał znacznie gorsze nastroje, a zwłaszcza jedyny grający tam Polak. Jego błąd umożliwił zdobycie pierwszego gola, a przypadkowy kontakt zaliczył przy drugim trafieniu. I na pierwszej połowie jego nieudany występ się nie zakończył. W 50. minucie spotkania Wieteska wyskoczył, by zatrzymać wrzutkę Georgiosa Vagiannidisa z prawego skrzydła, ale nie sięgnął piłki. Za jego plecami wyżej w powietrze wzniósł się właśnie Karol Świderski i do asysty dołożył gola.
Polski napastnik zszedł w 67. minucie, aktualizując swój dorobek po powrocie do Grecji na poziomie trzech goli (z czego jeden w Lidze Konferencji) i czterech asyst. Ponieważ dziś strzelał swojemu byłemu klubowi, Świderski nie celebrował drugiego ligowego gola w tym roku. Mecz zakończył się wygraną 3:1 Panathinaikosu po honorowym trafieniu Giannisa Konstanteliasa w 78. minucie.
