Krzysztof Piątek strzelił 20. gola w sezonie
Pierwsza połowa była bardzo chaotyczna, ale swój udział miał w tym sędzia, który nie panował nad emocjami zawodników. Basaksehir odważniej wszedł w mecz i szukał gol, a pierwszą szansę w 4. minucie miał Krzysztof Piątek, ale jego uderzenie obronił Sokratis Dioudis. Niespodziewanie to goście wyszli na prowadzenie w 9. minucie. Odebrali piłkę w środku pole, następnie pobiegł z nią Ibrahim Dervisoglu i świetnym podaniem wypuścił sam na sam Davida Okereke, a ten lobem pokonał bramkarza gospodarzy i wyprowadził Gaziantep na prowadzenie.
Basaksehir odpowiedział w 24. minucie po kombinacyjnie rozegranym rzucie wolnym, a piłkę do siatki skierował Yusuf Sari. Gol został jednak anulowany, ponieważ jeden z graczy gospodarzy zasłaniał bramkarza, będąc na pozycji spalonej. Gospodarze dopięli swego w 42. minucie. Wtedy do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Krzysztof Piątek i pewnym strzałem w swoją prawą stronę dał wyrównanie. Dla Polaka był to 20. ligowy gol w sezonie.
Jeszcze przed przerwą w doliczonym czasie gry gospodarzy wyszli na prowadzenie, kiedy odebrali piłkę przed polem karnym gości. Piątek podał na skrzydło, a następnie po dośrodkowaniu z bocznej strefy gola strzelił Ivan Brnic.
Polscy piłkarze skończyli mecz z czerwonymi kartkami
Druga połowa nie przynosiła większych emocji sportowych, ale w 70. minucie bardzo bliski gola z dystansu był Kacper Kozłowski. Uderzenie Polaka sprawiło dużo problemów bramkarzowi, który zdołał z ogromną dozą szczęścia, sparował piłkę na poprzeczkę, a później trafiła jeszcze w słupek i zdążył jeszcze złapać ją w ręce.
Do kuriozalnej sytuacji doszło w 88. minucie meczu, kiedy tuż przed polem karnym Polak siłował się z obrońcą gości, a upadając w powietrzu, trafił rywala nogą w krocze, co sędzia zakwalifikował do bezpośredniej czerwonej kartki i nakazał Piątkowi opuszczenie murawy, choć wyglądało to na przypadkowe uderzenie.
W doliczonym czasie gry murawę opuścił drugi z Polaków. Kacper Kozłowski protestował, że jego drużynie należał się rzut karny i to również nie spodobało się arbitrowi, który w ciągu minuty dał mu dwie żółte kartki i usunął go z boiska przed końcem spotkania.
Basaksehir dzięki temu zwycięstwu pozostaje w walce o europejskie puchary. Obecnie plasuje się na szóstym miejscu, notując serię czterech zwycięstw z rzędu i traci do czwartego Eyupsporu dwa punkty.