Jak wskazała w oświadczeniu, wśród nich jest Metehan Baltaci, zawodnik stołecznego Galatasaray, trzykrotnego mistrza Turcji. W publikacji nie podano tożsamości pozostałych 26 zawodników zamieszanych w sprawę.
Mert Hakan Yandas, piłkarz Fenerbahce, innego dużego klubu ze Stambułu, jest natomiast podejrzany o obstawianie różnych meczów za pośrednictwem osoby trzeciej. Sąd, który stwierdził, że 35 z 46 poszukiwanych osób zostało już aresztowanych, nakazał również zatrzymanie prezesów dwóch klubów podejrzanych o "próbę wpłynięcia na wynik" meczu między nimi w trzeciej lidze w sezonie 2023/24.
Śledztwo prowadzone przez prokuraturę w Stambule wstrząsnęło turecką piłką nożną. Doprowadziło już na początku listopada do uwięzienia sześciu sędziów i prezesa pierwszoligowego Eyupsporu.
Turecka Federacja Piłkarska (TFF), deklarująca chęć "oczyszczenia" krajowego futbolu, zawiesiła prawie 150 sędziów po tym, jak zostali oni uznani za winnych obstawiania meczów. 25 zawodników pierwszoligowych i prawie 1000 graczy z drugiej, trzeciej i czwartej ligi również otrzymało w listopadzie kary zawieszenia na okres do 12 miesięcy.
Afera bukmacherska w Turcji wybuchła pod koniec października. Związek piłkarski wszczął postępowanie dyscyplinarne, gdy - na podstawie danych z instytucji państwowych – okazało się, że 371 z 571 sędziów w ligach zawodowych miało założone konta bukmacherskie, a 152 z nich, w tym siedmiu czołowych, aktywnie brało udział w zakładach, obstawiając wyniki i inne zdarzenia.
Pod lupą śledczych znalazło się też około 3700 piłkarzy tureckich klubów, którzy również mieli być zaangażowani w ten proceder. Do Komisji Dyscyplinarnej trafiły akta 1024 zawodników, w tym 27 z najwyższej ligi. 102 z nich zawieszono.
