O Krzysztofie Piątku piszemy ostatnio regularnie, bo nie da się inaczej, gdy ten strzela w meczu za meczem. W dwa tygodnie zdobył już sześć goli w czterech meczach, a wliczając listopad to już dziewięć trafień i dwie asysty. Siedem meczów z rzędu! Środkowy napastnik odgrywa kluczową rolę w Basaksehirze, choć jego drużyna wciąż prezentuje poziom daleki od oczekiwań.
W poniedziałkowych małych derbach zachodniego Stambułu z Kasimpasą zespół z przedmieść zaczął bardzo niefortunnie, tracąc gola po dwóch minutach. Wyrównanie przyszło w 8. minucie, kiedy właśnie Krzysztof Piątek podszedł do rzutu karnego, przedłużając serię meczów z co najmniej jednym golem. Ponownie mógł ułożyć piłkę na wapnie w 42. minucie i raz jeszcze się nie pomylił. Niestety, jego zespół nie utrzymał prowadzenia i derby zakończyły się remisem 2:2.
Sprawdź szczegóły meczu Basaksehir - Kasimpasa

Łącznie w tym sezonie Piątek ma już na koncie 21 goli (dwa z wapna), z czego 12 w Super Lig (lider klasyfikacji) i 9 w europejskich rozgrywkach. Do tego 4 asysty (1 w lidze, 3 w Lidze Konferencji). Jeszcze nigdy od wyprowadzki z Polski – gdy na odchodne strzelił 21 goli w Cracovii – nie wypracował takiego dorobku. Pamiętając trudne i frustrujące ostatnie dwa sezony przed przenosinami do Turcji, trudno nie docenić, jak dobrze zawodnik z Dzierżoniowa odnalazł się nad Bosforem.
Poniedziałkowe derby to jego 30. mecz w sezonie. Choć Basaksehir odpadł we wstydliwym stylu z Ligi Konferencji, to okazji na kolejne trafienia nie braknie. Sezon ligi tureckiej jest dopiero na półmetku, a rozgrywki Pucharu Turcji ruszają w styczniu.
