To był wyjątkowo rozczarowujący sezon dla Kanarków na każdym poziomie. Zawiódł trener, zawodnicy, a kibice kolejny raz musieli oglądać plecy znienawidzonego Galatasaray w krajowych rozgrywkach. Atmosfera w Fenerbahce jest bardzo gęsta po zakończonym właśnie sezonie, a zmiany kadrowe już się rozpoczęły. Dusan Tadić i Edin Dzeko pożegnali się ze Stambułem w sporych kontrowersjach, czy dołączy do nich Sebastian Szymański?
26-latek ma być zniechęcony w obecnej sytuacji. Miniony sezon spędził na pozycji nr 8, co – w połączeniu z bardziej siermiężną grą całej drużyny – oznaczało zdecydowanie gorsze liczby i większą krytykę niż w debiutanckich rozgrywkach.
Co prawda kampania ligowa 24/25 była o dwie kolejki krótsza, ale to nie usprawiedliwia przepaści w liczbach. W pierwszym sezonie Szymański miał w samej lidze 10 goli i 11 asyst, teraz tylko 3 i 5. Dodanie rozgrywek pucharowych nie poprawia obrazu sytuacji. We wszystkich meczach 23/24 (55 spotkań) Polak zanotował 13 goli i 18 asyst, teraz już tylko 7 i 9.

A że klimat wokół klubu jest ponury, media szukają sygnałów wszędzie. Nawet zmiana przez dziennikarza zdjęcia profilowego (z barw klubowych na reprezentacyjne) pod koniec maja została przez część dziennikarzy przyjęta jako grunt pod zmianę klubu.
Dziś serwis Fotomac informuje, że pomocnik miał powiedzieć menedżerowi „nie chcę zostać”. Dokąd miałby przejść? Informacja jest zdawkowa i zakrawa na zwykłe spekulacje, bez wskazanego kierunku. Wcześniej wymieniane były Feyenoord (powrót) i Lazio.