Fenerbahce było zdecydowanym faworytem spotkania w pojedynku z 14. drużyną tureckiej Super Lig. Dzięki zwycięstwu ekipa Szymańskiego wróciła na pierwszą pozycję w tabeli tureckiej ekstraklasy. Do pewnego momentu wszystko idealnie układało się jednak dla Buksy, który grał zaledwie swoje trzecie spotkania dla Antalyasporu. Polak jest wypożyczony z francuskiego Lens. 

To on otworzył wynik dzisiejszego spotkania, po tym jak przyjęciem piłki minął obrońców rywali i otworzył sobie wolny korytarz do bramki. W doliczonym czasie gry wyrównał jednak Edin Dzeko, a po przerwie gospodarzy wyprowadził na prowadzenie Irfan Kahveci. Wtedy jednak ponownie dał o sobie znać Buksa, który ustrzelił dublet, a w 64. minucie na tablicy wyników ponownie mieliśmy remis. 

Wtedy jednak wyszła piłkarska jakość drugiego z Polaków na boisku. Szymański w 80. minucie dopadł do piłki z prawej strony pola karnego i pięknym technicznym uderzeniem lewą nogą pokonał bramkarza gości. Niedługo później opuścił murawę, a Buksy nie bylo już stać na trzecią bramkę. 

Wyczynu swoich kolegów z reprezentacji nie podzielił Krzysztof Piątek, który w tym samym czasie brał udział w meczu swojego Basaksehiru z Istanbulsporem. Spędził on na boisku 88 minut, ale nie dołożył swojej bramki w spotkaniu wygranym przez jego zespół 2:0.