Więcej

Tydzień z tureckiej Süper Lig: Bagienko nad Bosforem po zejściu Adany z boiska

Tydzień z tureckiej Süper Lig: Bagienko nad Bosforem po zejściu Adany z boiska
Tydzień z tureckiej Süper Lig: Bagienko nad Bosforem po zejściu Adany z boiskaČTK / imago sportfotodienst / Seskimphoto
Po tym, jak w niedzielę Fenerbahce pokonało Alanyaspor, niewielu spodziewało się większego dramatu. Galatasaray gościł znajdujący się na dnie tabeli Adana Demirspor w Super Lig. Turecka piłka nożna osiągnęła jednak nowy poziom żenady, gdy drużyna z Adany zeszła z boiska w starciu z mistrzami.

Haniebne. To bardzo odpowiednie słowo na określenie tego, co wydarzyło się w weekend w Turcji. To też słowo używane, by wyjaśnić stan tureckiego futbolu. Super Lig jest w bagnie i stała się pośmiewiskiem dla tych, którzy oglądają ją z zagranicy.

W niedzielę Fenerbahce z łatwością wygrało 2:0 z Alanyasporem, a bramki zdobyli Sebastian Szymański i nowy nabytek Anderson Talisca.

Zaledwie kilka godzin później Galatasaray miało szansę odpowiedzieć i ponownie uciec derbowym rywalom na sześć punktów. Było bardzo prawdopodobne pod warunkiem, że Galata nie spuchnie przeciwko drużynie Adana Demirspor, która szoruje po dnie tabeli.

Kazali zejść z boiska

Zgodnie z oczekiwaniami, obrońcy tytułu całkowicie zdominowali swoich przeciwników i już w 12. minucie wyszli na prowadzenie 1:0, po tym jak Alvaro Morata wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Driesie Mertensie (więcej na ten temat później). Gra toczyła się przez kolejne 16 minut, bez żadnych oznak tego, co miało nadejść.

Nagle w 29. minucie trener Adana Demirsporu zakomunikował swoim zawodnikom, że mają zejść z boiska i przestać grać. Mecz został przerwany.

Nikt nie wiedział, co się dzieje. Dlaczego tak się stało? W telewizji pokazano zdjęcia niezadowolonych kibiców na trybunach, z jednym płaczącym dzieckiem, które nie mogło teraz oglądać występów swoich ulubionych graczy. Wszyscy zmarnowali swój czas i pieniądze. Obie grupy zawodników również były niezadowolone. Nie ma żadnej winy przypisywanej graczom Adana Demirsporu, ponieważ nie mieli wyboru w tej sprawie. Galatasaray oczywiście otrzyma trzy punkty.

Bardzo szybko okazało się, że działacz Adana Demirsporu, Murat Sancak, poinstruował trenera, aby usunął zawodników z boiska w proteście przeciwko decyzji o rzucie karnym, który został przyznany Galatasaray... 20 minut wcześniej.

W rozmowie z kanałem telewizyjnym A Spor powiedział: "Kiedy sędzia nie został wywołany przez VAR po rzucie karnym, zdecydowaliśmy się wycofać (...). Powiedzieliśmy o tym czwartemu sędziemu. Czwarty sędzia nie przerwał meczu. Zajęło to 15 minut. Podjęliśmy taką decyzję".

"Galatasaray nie potrzebowało tego (karnego). Dzisiaj, być może w 99 procentach przypadków, zostalibyśmy pokonani. To nie jest ruch przeciwko Galatasaray. Dursun Ozbek (prezes Galatasaray) jest dla mnie jak starszy brat. Nikt nie może mnie kupić w Republice Turcji. Ani Ali Koc (prezes Fenerbahce), ani najbogatszy człowiek w Turcji nie mogą mnie kupić. Nie przyjmuję instrukcji od nikogo, każdy powinien o tym wiedzieć. Człowiek żyje dla swojego życia i godności".

"Ta operacja została przeprowadzona przeciwko TFF (Turecka Federacja Piłkarska) i MHK (Turecki Centralny Komitet Sędziowski). Okan (menedżer Galatasaray), nie zmuszaj mnie do otwierania ust! Anatolijskie kluby utknęły pośrodku, są traktowane niesprawiedliwie. Kopią nas i kopią na korzyść Galatasaray i Fenerbahce... Biorą pożyczki od czterech dużych, państwowych banków, restrukturyzują długi, proszą o ziemię... A co z klubami z Anatolii?"

Absolutnie niezwykłe.

Po meczu wielu fanów Galatasaray zastanawiało się, czy Murat Sancak pracował w tandemie z Alim Kocem, ponieważ ma on powiązania z Fenerbahce. Wielu uważało, że celowo usunął swoich zawodników z boiska, aby rzucić złe światło na Galatasaray i sprawić wrażenie, że sędziowie są skorumpowani na ich korzyść.

On jednak jasno dał do zrozumienia, że tak nie jest. Poinstruował swój zespół, aby zrobił to, aby przeciwstawić się sędziom, którzy są stronniczy zarówno wobec Galatasaray, jak i Fenerbahce, w wyniku czego cierpią "mniejsze" kluby.

Przyjrzyjmy się więc temu bardziej szczegółowo...

Po pierwsze, to absolutnie nie powinien być rzut karny. Mertens wywalczył rzut karny po tym, jak sam wygenerował kontakt, a następnie się przewrócił. To było słabe ze strony Mertensa, ale niestety coś, co często widzimy u piłkarzy chcących wywalczyć faule. Nie ma jednak usprawiedliwienia, to NIE był karny.

Sędzia podyktował rzut karny z boiska, co może się zdarzyć. Wyglądało to na karnego w czasie rzeczywistym, więc nie sądzę, że była to zła decyzja sędziego. Prawdziwą niespodzianką jest to, że VAR jej nie unieważnił.

Nie zapominajmy jednak, że w kabinie VAR są teraz zagraniczni delegaci. TFF zdecydowało się ich zatrudnić, aby uciszyć niezadowolenie, głównie ze strony Fenerbahce, które od dawna nie ufało krajowym specom. To nie był turecki pracownik VAR. Co więc będzie dalej? Czy teraz wszyscy zaczną oskarżać włoskich, holenderskich i francuskich wysłanników o korupcję?

To całkowicie żenujące zachowanie ze strony Murata Sancaka. Adana Demirspor to drużyna z pięcioma punktami i różnicą bramek -31 w Super Lig. Zespół, który ma tak poważne problemy finansowe, że został ukarany zakazem transferowym i trzema punktami karnymi.

To jest drużyna, która ma zmienić turecki futbol? Naprawić problemy sędziowskie w kraju i tak zwaną "korupcję"? Co my tu robimy? To tak, jakby Lechia Gdańsk zaczęła pouczać wszystkich o regulowaniu wypłat na czas.

Gdyby prowadzili 2:0 w momencie przyznania rzutu karnego, gdyby byli o jeden punkt od bezpiecznego miejsca, czy ktoś szczerze myśli, że wycofaliby się z meczu? Oczywiście, że nie! Murat wie, że spadną z ligi. Wie, że w zasadzie nie mają o co grać i próbuje wywołać trochę zamieszania.

W poniedziałek rano prezes Adana Demirsporu, Bedirhan Durak, zrezygnował ze swojej funkcji po tym, jak został upokorzony sytuacją, w jakiej znalazł się jego klub.

Fenerbahce i Mourinho wciąż biją w bębenek

Jak można sobie wyobrazić, Fenerbahce natychmiast zareagowało na tę sytuację, wykorzystując ją, aby uderzyć w Galatasaray.

"Twoi piłkarze mogą przez lata oszukiwać sędziów i fanów piłki nożnej swoimi sfałszowanymi ruchami" - napisali na Twitterze. "Dzięki wam w tureckim futbolu nie ma już ani zaufania, ani sprawiedliwości. Mimo to zawsze twierdzisz, że jesteś niewinny i jesteś ofiarą. Gratulacje! Zobacz, w co zmieniłeś turecki futbol!".

Nie wiem, co powiedzieć w tym momencie...

Wiceprezes Fenerbahce Acun Ilicali wyszedł następnie, domagając się zatrudnienia zagranicznego sędziego na wielkie starcie między nimi a Galatasaray, które odbędzie się za kilka tygodni. Człowiek w kabinie VAR nie był nawet Turkiem w tym przypadku, a oni nadal nie są zadowoleni!

Jose Mourinho, który jest teraz po części menedżerem, po części influencerem mediów społecznościowych i nadal regularnie się upokarza, nie czekał nawet godziny na przerwanie meczu, zanim opublikował klip na Instagramie. Nawiasem mówiąc, to jest 62-letni dorosły mężczyzna.

Legendarny menedżer, który mógł przyjść do ligi, rzucić na nią pozytywne światło i promować ją w dobry sposób, zamiast tego postanowił zamieszać w kotle i przyłączyć się do szaleństwa. Wielka szkoda. Ale w Romie też taki był, więc nie ma się co dziwić.

Wiceprezes Galatasaray również wydał oświadczenie.

"Myślę, że niektórzy ludzie czekali. Kiedy próbowaliśmy zrozumieć, co się dzieje, zaczęto wysyłać tweety. Żadna percepcja, żadna operacja nie będzie w stanie zboczyć z drogi Galatasaray. Widzieliśmy oświadczenia z drugiej strony wody, zanim Murat Sancak wydał oświadczenie" - powiedział.

"Nie mogą nadążyć za Galatasaray nawet w okolicznościach, w których panuje niesprawiedliwość (wobec nas)! Nie mogą nas dogonić! Martwi ich fakt, że Galatasaray wzmocniło się teraz w przerwie zimowej (w odniesieniu do podpisania przez Galatasaray kontraktów z Ahmedem Kutucu, Alvaro Moratą, Carlosem Cuestą, Mario Leminą i Przemysławem Frankowskim). Współczuję im".

To nie incydent, to seryjne szaleństwo

Podsumujmy: w ciągu ostatniego półtora sezonu Super Lig, Istanbulspor zabrał swoich zawodników z boiska przeciwko Trabzonsporowi, aby zaprotestować przeciwko decyzji sędziego. Fenerbahce wystawiło swoją drużynę młodzieżową i zabrało ją z boiska po przegranej 0:1 z Galatasaray po około 30 sekundach w Superpucharze Turcji, prezydent Ankaragucu Faruk Koca szturmował boisko i uderzył sędziego Halila Umuta Melera, a teraz Adana Demirspor wycofał swoich zawodników.

To jakiś żart. Hańba. Turecki futbol stał się pośmiewiskiem europejskiego - nie, światowego futbolu. Wszyscy mówią o nas z najgorszych możliwych powodów.

Nie dlatego, że Jose Mourinho gra w lidze, nie dlatego, że Victor Osimhen gra w lidze czy kapitan Hiszpanii, który wygrał mistrzostwa Europy, Alvaro Morata. Mówią o nas, ponieważ ściągamy naszych zawodników z boiska, gdy decyzje są przeciwko nam. Mówią o nas, gdy napadamy na sędziów i wysyłamy ich do szpitala. Mówią o nas, gdy obrażamy się nawzajem w mediach społecznościowych, oskarżając wszystkich o korupcję i niesprawiedliwość.

Każda zaangażowana w to osoba, od Galatasaray, przez Fenerbahce, Adana Demirspor, Istanbulspor, Ankaragucu, po wszystkie inne drużyny, które umieszczają tego rodzaju oskarżające posty w mediach społecznościowych - a uwierzcie mi, jest ich wiele - powinna się wstydzić. Wszyscy stali się jak dzieci, kłócąc się i próbując przekrzyczeć innych. To nigdy nie jest ich wina, prawda? Na pewno nie przyznają, że druga drużyna jest od nich lepsza. Zamiast tego obwiniają TFF, sędziów i inne kluby piłkarskie za korupcję.

Taka jest turecka kultura piłkarska. Nas już dawno nie ma. Nie jestem pewien, jak to ma się zmienić.

Ferment zaczął się od Feneru

Jestem przekonany, że wszystko zaczęło się od Ali Koca i Fenerbahce. Po 11 latach bez zwycięstwa w Super Lig postanowili zrzucić winę na system. TFF jest głównym czynnikiem ich braku sukcesów. A ponieważ w ostatnich latach Galatasaray ciągle wygrywał z nimi w walce o tytuł, to system musi im sprzyjać, prawda?

A kiedy Fenerbahce poczuło się z poważnymi, ale bezpodstawnymi oskarżeniami komfortowo, wszyscy inni też to zrobili. "Jeśli Fenerbahce - jeden z największych klubów w Turcji - może to zrobić, to my też możemy!".

Więc może jeśli Fenerbahce pewnego dnia wygra ligę lub jeśli Ali Koc odejdzie, to może znów zobaczymy poprawę kultury. A może szkody zostały już wyrządzone. Turcy są zbyt emocjonalni i pełni pasji i stali się przytłoczeni teoriami spiskowymi, które teraz napędzają ich, gdy ponoszą straty.

Czy uważam, że sędziowie w Turcji są najlepsi? Prawdopodobnie nie. Myślę, że jest kilku przyzwoitych arbitrów, ale ogólna jakość nie jest świetna. Ale tak naprawdę, czy ktokolwiek jest kiedykolwiek zadowolony z sędziów? W angielskiej Premier League fani w większości nie oceniają sędziów w najmniejszym stopniu, a Real Madryt bardzo wyraźnie wyraził swoją niechęć do arbitrów w Hiszpanii.

Dawno minęły czasy Cuneyta Cakira, który był bezwzględny i postrzegany jako jeden z dwóch najlepszych sędziów na świecie w swoim czasie. Sędziował finał Ligi Mistrzów w 2015 roku. Sytuacja nie jest jednak tak zła, jak wszyscy przedstawiają. Zdarzają się złe decyzje, ale nie ma ogromnego uprzedzenia do jednej drużyny lub przeciwko drugiej. Widziałem, jak Galatasaray otrzymywało wątpliwe decyzje, ale widziałem też, jak Fenerbahce je otrzymywało.

Jasne, może większe drużyny częściej otrzymują decyzje po swojej myśli, ale niestety tak jest w KAŻDEJ lidze na świecie, zwłaszcza gdy grają u siebie. To się nie zmieni. To klasyczna stronniczość na rzecz dużych drużyn. Stawianie sędziów w centrum uwagi i ciągłe umniejszanie im z pewnością jeszcze bardziej wpłynie na ich wyniki i sprawi, że będą bardziej nerwowi.

To naprawdę niezwykłe, co dzieje się w Turcji. Jej stan łamie mi serce. Chciałbym, abyśmy mogli po prostu skupić się na tym fantastycznym wyścigu o tytuł pomiędzy dwoma najbardziej prestiżowymi drużynami w kraju. Ale rzadko się o tym mówi. Wszyscy eksperci co tydzień mówią tylko o sędziach. To smutny stan rzeczy. Stan Super Lig jest najniższy w historii.

Tabela Super Lig
Tabela Super LigFlashscore

Najważniejsze wydarzenie tygodnia

Czy wiedzieliście, że w weekend rozgrywano inne mecze? Może się tak nie wydawać po całym szaleństwie w Stambule, ale było kilka dobrych momentów do omówienia.

Kasimpasa z Kamilem Piątkowskim pokonała Rizespor w emocjonującym meczu w niedzielę, a Kevin Rodrigues strzelił tego absolutnie nierealnego gola, dając swojej drużynie prowadzenie w zwycięstwie 3:2.

Drużyna tygodnia

Drużyna tygodnia
Drużyna tygodniaFlashscore

Dwa nazwiska znalazły się na liście piłkarzy tygodnia Flashscore w tej edycji. Lewy obrońca Trabzonsporu Mustafa Eskihellac, który miał wymarzony debiut w swojej nowej drużynie po rozstaniu z Gaziantepem, oraz Zeki Yavru z Samsunsporu to wyróżniające się gwiazdy według naszego własnego systemu ocen zawodników.

Bramkarz Trabzonu Ugurcan Cakir również znalazł się w drużynie po obronie rzutu karnego w wygranym 1:0 meczu z Eyupsporem, podczas gdy koledzy z drużyny John Lundstram i Anthony Nwakaeme wskoczyli po tym, jak obaj byli zaangażowani w jedynego gola w meczu.

Haitański napastnik Duckens Nazons został wysoko oceniony po zdobyciu bramki w wygranym 3:2 meczu Kayserisporu z Konyasporem.

Śledź turecką Super Lig z Flashscore.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen