Pierwsze w tym sezonie wielkie derby pomiędzy klubami ze Stambułu odbyły się w sobotni wieczór. Niepokonane Galatasaray liczyło na ósme zwycięstwo z rzędu, mierząc się z coraz lepiej grającym Besiktasem. Kilka dni po niesamowitym, ale wyczerpującym triumfie nad Liverpoolem w Lidze Mistrzów, Okan Buruk postawił na ten sam skład, by podtrzymać dobrą passę.
Jednak zawodnicy wyraźnie odczuwali zmęczenie i brakowało im energii na początku spotkania. W efekcie Tammy Abraham dał Besiktasowi prowadzenie w pierwszej połowie.
Chwilę później sytuacja Galatasaray jeszcze się pogorszyła, gdy Davinson Sanchez obejrzał czerwoną kartkę za faul na Rafie Silvie, który wychodził sam na bramkarza. To jednak tylko zmobilizowało Galatasaray.
Grając w dziesiątkę, mistrzowie trzech ostatnich sezonów przejęli kontrolę nad meczem i dominowali na boisku. W końcu udało się wyrównać, gdy Lucas Torreira odebrał piłkę i dograł do Ilkaya Gundogana, który z zimną krwią zdobył swojego pierwszego gola dla ukochanego klubu.
Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Choć Galatasaray straciło komplet zwycięstw w Super Lig, biorąc pod uwagę okoliczności, ten punkt należy uznać za bardzo cenny. Przez godzinę grając w osłabieniu, przegrywając z jednym z najlepszych zespołów w kraju, zaledwie kilka dni po ogromnym wysiłku w Europie – taki remis to dobry rezultat.
Besiktas z kolei może czuć niedosyt, że nie sięgnął po zwycięstwo, ale pod wodzą Sergena Yalcina widać wyraźną poprawę. Drużyna prezentuje się znacznie bardziej zrównoważenie i nie przegrała już trzech kolejnych spotkań.
Fener nie odrabia straty
Wartość remisu dla Galatasaray wzrosła jeszcze bardziej, gdy odwieczny rywal Fenerbahce zaledwie zremisował 0:0 na stadionie świetnie dysponowanego Samsunsporu. W rzeczywistości to Samsunspor był lepszy i powinien nawet wygrać ten mecz. Nie ma wątpliwości, że to jedna z najlepiej prowadzonych drużyn w lidze, a to zasługa Niemca Thomasa Reisa.
W sezonie 2024/25 Samsunspor osiągnął znakomity wynik, kończąc rozgrywki na tzecim miejscu i kwalifikując się do Ligi Konferencji. W swoim debiucie w europejskich pucharach tydzień temu zdobył trzy punkty, wygrywając 1:0 na stadionie Legii.
Reis uczynił z Samsunsporu zespół pragmatyczny, grający z dużą energią, mimo bardzo ograniczonych wydatków. To obecnie najlepsza praca trenerska w Turcji i zasługuje na wszelkie pochwały. Fakt, że remis z Fenerbahce uznano za rozczarowanie, pokazuje, jak duży postęp poczynił ten klub.
Dla Fenerbahce to kolejny słaby wynik w tym sezonie. W czterech ostatnich meczach ligowych tylko jedno zwycięstwo, a pod wodzą Domenico Tedesco drużyna nie prezentuje się najlepiej. W obecnej formie tytuł mistrzowski wydaje się bardzo mało prawdopodobny, a Fenerbahce zajmuje obecnie czwarte miejsce, tracąc sześć punktów do liderującego Galatasaray.
Trabzonspor i Goztepe znów imponują
Wyżej od Fenerbahce plasują się dwa zespoły, które rozpoczęły sezon znakomicie: Trabzonspor oraz Goztepe. Po efektownym zwycięstwie 4:0 nad Kayserisporem w piątkowy wieczór, Trabzonspor awansował na drugie miejsce. Fatih Tekke wreszcie zaczyna układać zespół, a ofensywna gra drużyny wygląda coraz lepiej. Trabzonspor w sześciu pierwszych meczach nie zdobył więcej niż jednej bramki, a teraz ma już osiem goli w dwóch ostatnich spotkaniach.
Tymczasem Goztepe awansowało na trzecie miejsce po zwycięstwie 1:0 nad Istanbul Basaksehirem, podtrzymując serię bez porażki. Co więcej, Goz Goz stracili dotąd zaledwie DWIE bramki.
Goztepe to jedyny turecki klub należący do zagranicznych inwestorów – Sport Republic, który jest także większościowym udziałowcem Southampton. W klub zainwestowano spore środki, sprowadzając kilku młodych zawodników, zwłaszcza Brazylijczyków, takich jak Rhaldney Gomes, Janderson czy Juan Santos.
Bułgarski trener Stanimir Stoilov ustawił zespół w systemie z trójką obrońców, a drużyna jest bardzo groźna w fazie przejściowej.
Choć najwięcej uwagi skupiają takie kluby jak Galatasaray, Fenerbahce czy tradycyjna "Wielka Czwórka", to Samsunspor i Goztepe zasługują na ogromne uznanie za to, jakimi zespołami się stały w ciągu ostatnich dwóch lat.

Jedenastka kolejki

Aż sześciu piłkarzy Trabzonsporu znalazło się w Jedenastce Kolejki Flashscore według naszych wewnętrznych ocen, a skrzydłowy Ołeksandr Zubkov został wybrany Piłkarzem Kolejki po golu w zwycięskim meczu swojego zespołu.