Udany weekend Fenerbahce rozpoczął się w niedzielne popołudnie, gdy Galatasaray odwiedziło miejskiego sąsiada z południa, Kasimpasę.
Obrońcy tytułu nie mogli poradzić sobie z nieustępliwymi piłkarzami Kasimpasy z Kamilem Piątkowskim w składzie, remisując z nimi 3:3.
To nie pierwszy raz, w ostatnich pojedynkach Kasimpasa też stawała ością w gardle Lwom, więc i tym razem okazali się naprawdę niewygodni dla Galatasaray, wyrywając cenny remis 3:3.
Nie mogąc narzucić warunków od stanu 1:2, Galatasaray wyszło jeszcze na prowadzenie 3:2 dzięki bramkom Mario Leminy i Victora Osimhena. Jednak po osobliwym zestawie zmian dokonanych przez menedżera Okana Buruka, Kasimpasa zdobyła późne wyrównanie z rzutu karnego, ponieważ nowo sprowadzony Carlos Cuesta nie radzi sobie wciąż w czerwono-żółtej koszulce.
Szczerze mówiąc, punkt był wszystkim, na co zasłużyli mistrzowie Turcji. Zgodnie z ostatnimi wynikami, był to fatalny występ i gdyby nie Fernando Muslera, mecz mógłby być dla nich nie do uratowania już po pierwszej połowie.
W tej chwili gra Galatasaray jest całkowicie chaotyczna. Nie odnieśli żadnego zwycięstwa w ostatnich czterech meczach i wygrali tylko raz w ostatnich sześciu spotkaniach. Kibice są naprawdę niezadowoleni z zarządzania Okana, a jego system wydaje się obracać wyłącznie wokół podawania piłki do Osimhena - który był jednym z niewielu jasnych punktów przeciwko Kasimpasy - i liczenia na najlepsze.
Presja na trenerze szybko rośnie i musi on znaleźć sposób na szybkie odwrócenie wyników, w przeciwnym razie ich uścisk na trzecim z rzędu tytule Super Lig wymknie się.
Fenerbahce nadal się rozpędza
Jedną z drużyn, która z pewnością nie zmaga się obecnie z problemami, jest Fenerbahce. Podopieczni Jose Mourinho poważnie się rozpędzili i po raz kolejny byli w świetnej formie, wygrywając 3:0 z Antalyasporem zaledwie kilka godzin po meczu z Galatasaray.
To był dominujący i przekonujący mecz, w którym Mert Muldur, Dusan Tadić i Youssef En Nesyri zdobyli bramki w pierwszych 30 minutach, a Fener ledwo wychodziło z drugiego biegu na trzeci. Doczekaliśmy się też kolejnej asysty Sebastiana Szymańskiego, jego piątej w sezonie ligowym. Wygrana oznacza, że są teraz niepokonani w 18 meczach we wszystkich rozgrywkach, z ośmioma zwycięstwami i remisem w ostatnich dziewięciu meczach ligowych.
Mourinho stał się pierwszym zagranicznym menedżerem, który wygrał dziewięć kolejnych meczów u siebie w Super Lig dla Fenerbahce od czasu Christopha Dauma w sezonie 2004/05. Niezależnie od tego, co myślisz o jego śmiesznych wybrykach poza boiskiem, na boisku wszystko w tej chwili klika. Po weekendzie mają już tylko cztery punkty straty do Galatasaray.
Wciąż istnieje luka, którą muszą odrobić, a która potencjalnie się powiększy, ponieważ nie grają w nadchodzący weekend, a Galatasaray będzie miało szansę na zdobycie kolejnych punktów. Ale Fenerbahce ma w tej chwili dużo rozpędu, podczas gdy wibracje w Galatasaray są naprawdę złe. Wszystko, co Kanarki mogą zrobić, to nadal wygrywać swoje mecze i mieć nadzieję, że ich rywale nadal będą się poślizgiwać.

Najważniejsze wydarzenie tygodnia
Rachid Ghezzal strzelił fantastycznego gola w górny róg bramki, pomagając Rizesporowi odnieść zwycięstwo 3:1 nad Alanyasporem. Ghezzal, który wcześniej grał dla Besiktasu, strzelił w tym sezonie cztery gole i zaliczył dwie asysty w Super Lig.
Drużyna tygodnia

Mert Muldur został graczem tygodnia Flashscore w oparciu o nasz oficjalny system oceniania po tym, jak zaprezentował się na prawej obronie. Jego kolega z defensywy, Caglar Soyuncu, również znalazł się w drużynie.
Duet Besiktasu Emirhan Topcu i Joao Mario znalazł miejsce w wyjściowej jedenastce, podczas gdy Victor Osimhen zajął miejsce w pierwszej linii po brance w remisie Galatasaray z Kasimpasą.