Przemawiając w Movistar Plus, trener Realu Madryt był szczery i nie przybrał odważnej miny w związku z porażką z Blaugraną. "Źle broniliśmy i to nam zaszkodziło, a oni z łatwością strzelali gole. Nie broniliśmy dobrze ani w wysokim pressingu, ani w niskim bloku".
Ale ujawnił również, że jego zawodnicy nie zareagowali na to, czego od nich oczekiwał. Stąd zmiana Ceballosa po przerwie. "Chciałbym byśmy grali piłką, ponieważ w pierwszej połowie w ogóle tego nie robiliśmy. Długa piłka była opcją, ale chodziło o to, by grać, a tego nie robiliśmy".
Porażka i sposób, w jaki do niej doszło, tracąc pięć bramek przeciwko Barçelonie zaledwie dwa i pół miesiąca po czterech, które stracili na Bernabéu, nie wydaje się Ancelottiemu zbierać żniwa. Wręcz przeciwnie, Włoch ma nadzieję wyciągnąć z tego wnioski. "To zła noc, jesteśmy smutni. To rozczarowanie, nie da się tego ukryć, ale to piłka nożna i trzeba wyciągać wnioski z porażek. Musimy patrzeć w przyszłość, wracamy do domu i przygotowujemy się do następnego meczu".