Więcej

Falstart panujących mistrzów. Legia wygrywa w Poznaniu i zdobywa Superpuchar Polski

Piłkarze Legii Warszawa cieszą się z pierwszego gola.
Piłkarze Legii Warszawa cieszą się z pierwszego gola.ČTK / imago sportfotodienst / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT
Legia Warszawa pokonała Lech Poznań 2:1 w finale Superpucharu Polski. To drugi mecz na ławce trenera Iordanescu, który odniósł dwa zwycięstwa i zdobył pierwszy tytuł z nowym klubem.

Spotkanie rozgrywane na stadionie w Poznaniu rozpoczęło się od... przerwy, gdyż sędzia musiał wstrzymać grę z powodu odpalonych rac na trybunach. Po powrocie na murawę pierwszą dogodną okazję stworzyli sobie Wojskowi. W 11. minucie po rzucie rożnym mocny strzał głową oddał Paweł Wszołek, ale Bartosz Mrozek wykazał się wspaniałym refleksem, odbijając piłkę zmierzającą w dolny róg jego bramki.

Podopieczni Edwarda Iordanescu utrzymywali jednak przewagę i po upływie pół godziny dopięli swego. Dalekie dośrodkowanie z lewej strony boiska posłał Patryk Kun, znów najlepiej w polu karnym odnalazł się Wszołek, który tym razem kolejnym sprytnym uderzeniem głową otworzył wynik rywalizacji. Po drugiej stronie boiska niemal błyskawicznie mógł odpowiedzieć Mikael Ishak, korzystając z błędu Migouela Alfareli, ale trafił jedynie w poprzeczkę.

Okazji nie marnowali za to gracze Legii. Tuż przed przerwą doskonałe podanie od Juergena Elitima otrzymał Ilya Shkurin, białoruski napastnik popisał się efektownym przyjęciem, po którym technicznym uderzeniem podwyższył prowadzenie swojego zespołu. 

Druga odsłona meczu rozpoczęła się od kolejnego obicia poprzeczki, tym razem przez Antonio Milica, który był bliski pokonania Mrozka po rzucie rożnym. Zawodnicy Kolejorza nie ustawali jednak w swoich atakach, po chwili znów po uderzeniu głową Chorwata rywali uratował Kacper Tobiasz.

Statystyki meczu
Statystyki meczuFlashscore

Bezradność drużyny skłoniła Nielsa Frederiksena do przeprowadzenia kilku zmian. Na murawie pojawili się Mateusz Skrzypczak, Leo Bengtsson i Filip Szymczak. Szybko okazało się, że była to słuszna decyzja, bo to właśnie ostatni z rezerwowych w 81. minucie strzelił gola kontaktowego. To napędziło graczy Lecha, którzy do samego końca szukali okazji do wyrównania. Mimo tego naporu nie zdołali już jednak zagrozić bramce Legii, dlatego ostatnim gwizdku z Superpucharu Polski cieszyła się drużyna z Warszawy.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen