Derby Mediolanu, mimo że rozgrywane na Kingdom Arena w Arabii Saudyjskiej, od początku były tak samo gorące, jak w stolicy Lombardii. Obie drużyny postawiły na ofensywę, zapewniając dynamiczne widowisko. Już w szóstej minucie doskonałe podanie w pola karne do Lautaro Martineza posłał Alessandro Bastoni, ale w porę zainterweniować zdołał Malick Thiaw. Chwilę później dośrodkowanie Nicolo Barelli trafiło do Mehdiego Taremiego, jednak jego strzał przeleciał tuż obok słupka.
Podopieczni trenera Sergio Conceicao, który po raz drugi zasiadł na ławce rezerwowych swojego nowego zespołu, nie zamierzali oczywiście jedynie przyglądać się poczynaniom rywali. W 16. minucie piłkę w szesnastce przejął Tijjani Reijnders, ale Holender także nie zachował precyzji przy uderzeniu po ziemi. Z kolei strzał Theo Hernandeza po rykoszecie od Alvaro Moraty wpadł prosto w ręce Yanna Sommera.
Dalej sporo pracy miał również bramkarz Rossonerich. Francuz musiał wykazać się swoim świetnym refleksem, broniąc potężne uderzenie Federico Dimarco. Milan wciąż utrzymywał przewagę, a Simone Inzaghi już w 35. minucie był zmuszony dokonać pierwszej zmiany. Kontuzjowanego Hakana Calhanoglu zastąpił Kristjan Asllani.
Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowo, w doliczonym czasie gry do ataku znów ruszyli Nerazzurri. Dimarco błyskawicznie wykonał rzut z autu, Taremi podał do Martineza, a Argentyńczyk efektownym zwodem wymanewrował obrońcę i umieścił futbolówkę w siatce.
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się tak jak zakończyła pierwsza - od gola dla Interu. Kapitalnym podaniem z głębi pola do Taremiego popisał się Stefan de Vrij, napastnik przemknął z futbolówką obok nieco zdezorientowanych obrońców i pewnym strzałem podwyższył prowadzenie swojego zespołu.
Tym razem odpowiedź Milanu była jednak natychmiastowa. W 52. minucie Hernandez podszedł do rzutu wolnego podyktowanego tuż przed polem karnym przeciwników i płaskim uderzeniem zdobył gola kontaktowego.
Rossoneri poszli za ciosem i tworzyli kolejne dogodne okazje. Tuż po upływie godziny gry fantastycznym rajdem przed bramkę przedarł się Rafael Leao, następnie wyłożył piłkę Reijndersowi, ale ten zamiast do bramki trafił w głowę Bastoniego, który przez chwilę pozostawał oszołomiony. Po chwili główkował Morata, jednak Sommer znów stanął na wysokości zadania.
W 66. minucie spotkania na murawie zameldował się Piotr Zieliński. Reprezentant Polski zastąpił jak zwykle niezwykle aktywnego, a przy tym zmęczonego Henrikha Mkhitaryana.
Po jego wejściu Inter starał się kontrolować grę, ale zmotywowani rywale wciąż szukali swoich szans. Dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry po szybkim kontrataku piłkę w polu karnym otrzymał Christian Pulisic i mocnym strzałem doprowadził do wyrównania.
Spotkanie rozpoczęło się na nowo, ale zawodnicy Milanu nie zamierzali czekać na rozstrzygnięcie w rzutach karnych. Sędzia doliczył do starcia pięć minut, a podopieczni Conceicao wykorzystali je najlepiej jak mogli. W 93. minucie po kolejnym sprincie Leao wystawił piłkę przed bramkę, a rezerwowy Tammy Abraham pokonał Sommera, wprawiając czerwono-czarną część trybun w euforię.
Po chwili arbiter zakończył to emocjonujące spotkanie z genialną końcówką i wszystko stało się jasne. Zdobywcą Superpucharu Włoch został AC Milan.