"Oczywiście cieszę się, że pomogłam dziś drużynie, ale najważniejsze, że wygrałyśmy. To był przecież jeden z meczów, który przygotowuje nas do najważniejszej imprezy w tym roku" – powiedziała Płaczek, wybrana najbardziej wartościową zawodniczką (MVP) meczu.
Dla Polek był to jeden z ostatnich sprawdzianów przed rozpoczynającymi się pod koniec listopada mistrzostwami świata w Holandii i Niemczech.
Płaczek oceniła, że drużyna bardzo dobrze rozpoczęła spotkanie ze Słowaczkami, ale końcówka była gorsza.
"Było wtedy trochę dekoncentracji spowodowanej naszym wysokim prowadzeniem. Myślę, że musimy nad tym popracować. W trakcie mistrzostw świata trzeba uważnie grać przez 60 minut" – dodała.
Zadowolenia z efektownego zwycięstwa nie krył prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce Sławomir Szmal.
"Na pewno wygrana cieszy. Poza tym drużyny rywalizowały dziś w ładnej hali, a na trybunach widzieliśmy dużo dzieci. Nam zależy na promocji piłki ręcznej właśnie wśród dzieci i młodzieży. Każde zwycięstwo w tym pomaga" – powiedział.
Były znakomity bramkarz podkreślił, że w drużynie narodowej piłkarek ręcznych jest dobra atmosfera.
"To cieszy, gdyż aby osiągać wyniki, potrzebna jest ona, jak i wola walki. Ją też dziś widzieliśmy" – dodał.
Polska drużyna narodowa piłkarek ręcznych, jeden ze współgospodarzy mistrzostw Europy 2026, zamiast w kwalifikacjach bierze udział w rozgrywkach EHF Euro Cup. Rywalizują w nich też pozostali organizatorzy mistrzowskiego turnieju (Czechy, Rumunia, Turcja i Słowacja) oraz medaliści poprzedniej edycji ME (Norwegia, Dania i Węgry).