Przed rewanżem trenerka Bożena Karkut ostrzegała, że chociaż jej zespół wygrał pierwsze spotkanie, to lublinianki na pewno do Lubina nie przyjadą tylko rozegrać mecz. I pierwsze minuty wskazywały, że opiekunka Zagłębie miała rację, bo nie minęło pięć minut, a przyjezdne prowadziły 4:1.
W kolejnych fragmentach przewaga El-Volt już nie rosła, ale cały czas to ekipa z Lublina minimalnie prowadziła. Po rzucie Patrycji Limy po kwadransie było 8:10, ale kolejne dwie skuteczne akcje należały do Zagłębia (10:10). Sanja Radoslavljevic zdołała jeszcze wyprowadzić Lublin na prowadzenie, ale szybko dwoma trafieniami odpowiedziało Zagłębie (12:11).
W tym momencie trener Paweł Tetelewski poprosił o czas, ale przekazane wskazówki niewiele pomogły, bo jego podopieczne przez kolejne blisko pięć minut nie mogły znaleźć pomysłu na ogranie twardej defensywy Zagłębia. Lubinianki natomiast systematycznie punktowały i po golu Kingi Grzyb było już 15:11.
W drugiej połowie pierwsze do siatki trafiły przyjezdne, ale podopieczne Karkut szybko odpowiedziały dwiema skutecznymi akcjami (20:15) i w dwumeczu miały 10 goli przewagi. El-Volt starał się jeszcze gonić rywalki, zmniejszył straty (21:23, 23:25), ale losów meczu, a tym bardziej dwumeczu już nie odwrócił.
Zagłębie zwyciężyło w rewanżu 35:30, a w całym dwumeczu 64:54 i zagra w fazie grupowej rozgrywek.
