Barcelona odskoczyła Wiśle Płock po przerwie, wciąż bez wygranej w Katalonii

Barcelona odskoczyła Wiśle Płock po przerwie, wciąż bez wygranej w Katalonii
Barcelona odskoczyła Wiśle Płock po przerwie, wciąż bez wygranej w KataloniiEnric Fontcuberta / EPA / Profimedia

Piłkarze ręczni Orlen Wisły przegrali na wyjeździe z Barceloną 24:30 (12:12) w meczu 7. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Pierwsza połowa zakończyła się remisem, w drugiej gospodarze z Emilem Nielsenem w bramce, byli zdecydowanie lepsi.

Przed drużyną Orlen Wisły było bardzo trudne zadanie. W meczu 6. kolejki płocczanie ulegli mistrzowi Hiszpanii 24:34 i choć zapowiadali rewanż, to trudno było uwierzyć, że ten plan może zostać wykonany. Drużyna „nafciarzy” nadal jest osłabiona, kontuzje leczą grający w obronie: Abel Serdio i Mirsad Terzic.

Sprawdź szczegóły meczu Barcelona - Wisła

Pojedynek Barca - Orlen Wisła lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy w 4. min prowadzili 2:0 i w kolejnych minutach udawało się im utrzymywać 2-bramkową przewagę. W 12. min, przy stanie 7:6, po golu Melvyna Richardsona, sędziowie zarządzili rzut karny dla gospodarzy. Do bramki wszedł Mirko Alilovic i Aleix Gomez został zatrzymany. Drugi raz Gomez wykonywał rzut karny w 17. min, ale Chorwat już nie zdołał zastopować Hiszpana.

Między 17. a 22 min obie drużyny popełniały błędy w ataku i żadna nie mogła zmienić wyniku. W 20. min, kiedy rzut karny wykonywany przez Richardsona złapał Victor Hallgrimsson, pełniący obowiązki trenera Konstantin Igropulo poprosił o czas. Trener Carlos Ortego decyzją EHF siedział na trybunie.

Po powrocie dwa gole rzucili piłkarze Barcy i doprowadzili do wyniku 11:8, ale dwa kolejne trafienia wpisał na swoje konto Sergiej Kosorotow. Znowu płocczanie mieli gola kontaktowego, podobnie jak w 27. min kiedy po bramce Lovro Mihica na tablicy był wynik 12:11.

Na wyrównanie Orlen Wisła pracowała bardzo długo, aż do 30. min, kiedy to po bramce Zorana Ilica był remis 12:12. Ogromna w tym zasługa bramkarza płockiej drużyny Torbjorna Bergeruda, który w ostatnich czterech minutach, obronił cztery piłki.

Po przerwie znowu gospodarze wypracowali sobie 2-bramkową przewagę, ale Orlen Wisła nie odpuszczała. W kolejnych minutach, po każdej nieudanej akcji Barcy, sędziowie wskazywali na rzut karny, który wykorzystywał Gomez. W 38. min mistrz Hiszpanii prowadził 18:14, ale przyznać trzeba, że to nie tyle zasługa Dumy Katalonii, co błędów w zakończeniu ataku płockich piłkarzy i postawy w bramce Emila Nielsena.

W 40. min, przy wyniku 19:14, o czas poprosił Xavi Sabate. Jego drużyna wyraźnie się pogubiła, a każdy błąd wykorzystywali rywale. Szanse na zdobycie choćby punktu szybko się oddalały, zwłaszcza, że 14. gola Orlen Wisła rzuciła w 35. min, a 15. dopiero w 42.

Przy stanie 20:14 w 40. min płocczanie zaczęli odrabiać starty. W 43. min było 20:17, ale gospodarze mieli mecz pod kontrolą. Kolejne piłki odbijał Nielsen, który nie pozwalał, by różnica była zbyt mała. Po trzech kwadransach spotkania, bramkarz Barcy miał 11 obron.

Kiedy w 48. min na tablicy był wynik 24:18, trener Sabate poprosił o czas, ale rozmowa efektu nie przyniosła. Nielsen konsekwentnie bronił kolejne rzuty zawodników Orlen Wisły.

Gdy Nielsena zastąpił w bramce Hallgrimsson, to płocczanie zaczęli odrabiać straty. W 52. min na tablicy był wynik 25:21 i dostatecznie dużo czasu, by zniwelować straty. Chyba o tym samym pomyślał Igropulo i poprosił o przerwę w grze. Ostatecznie plan trenera Barcelony się powiódł i to gospodarze cieszyli się ze zdobycia kompletu punktów, ugruntowaniu swojej drużyny na drugim miejscu i powiększeniu przewagi punktowej nad wiślakami, zajmującymi trzecią pozycję.

Na zwycięstwo w Barcelonie Orlen Wisła będzie musiała jeszcze poczekać. Mecz 8. kolejki Orlen Wisła zagra za tydzień, znowu na wyjedzie. Przeciwnikiem płocczan 20 listopada o godz. 18:45 będzie GOG Handbold.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen