Środowa potyczka będzie miała spory ciężar gatunkowy. Obie drużyny nie są jeszcze pewne awansu do fazy pucharowej. Kielczanie są na piątym miejscu w grupie B, o punkt wyprzedzają właśnie zespół trenera Benneta Wiegerta, a o dwa norweski Kolstad.
„Zostały nam jeszcze cztery mecze w grupie, ale ten najbliższy jest dla nas najważniejszy. To spotkanie jest jak finał, jeśli wygramy zapewnimy sobie praktycznie awans do fazy pucharowej” – podkreślił trener Industrii.
Niemiecka drużyna przed środowym meczem ma sporo problemów kadrowych. Kontuzjowani są Omar Magnusson i Manuel Zehnder. Problemy zdrowotne mają również Christian O’Sullivan i Oscar Bergendahl. Mimo to kielczanie nastawiają się na ciężki bój, bo nawet tak osłabiony rywal może być bardzo niebezpieczny.
„Kiedy widzisz Felixa Claara, Gisli Kristjanssona, Albina Lagergrena, Magnusa Jensena na boisku to zapominasz o ich brakach kadrowych. Na pewno są w trudnej sytuacji, ale my też to przeżywaliśmy w tym sezonie. Magdeburg jest przyzwyczajony do grania dwa razy w tygodniu, będzie niesamowicie groźny” – komplementował najbliższego rywala kirgiski szkoleniowiec.
Dodał, że kluczem do zwycięstwa będzie gra w obronie. „Dobra obrona daje szanse na przeprowadzanie szybkich kontr i łatwiej wtedy gra się w ataku pozycyjnym. Oglądem ich ostatni mecz w Bundeslidze z THW Kiel (Magdeburg przegrał 25:31 – PAP). Różnicę zrobiła obrona. Andy Wolff (bramkarz THW Kiel) świetnie bronił, jego drużyna wyprowadzała kontry i wygrała zasłużenie” – mówił Dujszebajew.
„To bardzo wymagający przeciwnik. Przez 60 minut musisz grać aktywnie w defensywie i bronić sto razy, albo i więcej w sytuacjach jeden na jeden. Musimy być przygotowani na ich styl gry. Ale z drugiej strony, wszyscy wiedzą, jak oni grają, a i tak są bardzo trudni do powstrzymania” – powiedział rozgrywający Industrii Daniel Dujszebajew.
Problemy kadrowe przed środowym meczem mają także kielczanie. W kadrze na ten mecz nie znajdą się Szymon Sićko i Egipcjanin Hassan Kaddah, którzy wrócili do gry po ciężkich kontuzjach i jeszcze potrzebują czasu, aby wrócić do optymalnej dyspozycji. Niepewny jest udział Michała Olejniczaka i Arkadiusza Moryty, którzy urazów doznali podczas niedawnych mistrzostw świata.
„Decyzje podejmiemy po dzisiejszym treningu, ale Michał na 99 proc. nie zagra w środę. W przypadku Arka te szanse są większe” – zaznaczył szkoleniowiec.
Środowe spotkanie Industrii z SC Magdeburg rozpocznie się w kieleckiej Hali Legionów o godz. 20.45.