Obie drużyny spotkały się w Lidze Mistrzów w poprzednim sezonie i każda wygrała swój pojedynek w fazie grupowej przed własną publicznością.
Trener Xavi Sabate przestrzegał przed meczem, że w tej edycji rozgrywek Eurofarm Pelister jest już bardziej doświadczoną drużyną. I rzeczywiście, przez pierwszy kwadrans Eurofarm dotrzymywał kroku gospodarzom. W 16. minucie goście prowadzili nawet 8:7, ale szybko Orlen Wisła odrobiła straty, wychodząc na prowadzenie 11:9 i 14:10. Do przerwy gospodarze mieli przewagę czterech trafień (18:14). Druga połowa zapowiadała się emocjonująco.
Emocje były, ale tylko do 35. minuty i wyniku 20:16. Potem rzut karny obronił Mirko Alilović, a płocczanie rzucili trzy bramki z rzędu, doprowadzając do rezultatu 23:16. Nie pozostawało "Nafciarzom" nic innego, jak kontrolować wydarzenia na parkiecie. W 55. minucie na tablicy był najwyższy rezultat 34:22. Ostatecznie zespół z Płocka wygrał mecz różnicą 11 bramek.
Warto dodać, że Mirko Alilović obronił trzy rzuty karne, przez 38 minut na parkiecie zanotował osiem udanych interwencji, a w ofensywie Melvyn Richardson był bezbłędny. Bramkarz gości Nikola Mitrevski miał na koncie 7 obron.
Mecz 5. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów Orlen Wisła zagra również przed własną publicznością z mistrzem Francji Paris Saint-Germain. Pojedynek został zaplanowany na wtorek 15 października, a początek wyznaczono na godz. 18.45.