Obie drużyny wybiegły na parkiet osłabione. W barwach PSG nie zagrał jeden z najskuteczniejszych zawodników mistrza Francji, wychowanek Orlen Wisły Kamil Syprzak, w zespole gospodarzy zabrakło Abela Serdio i Mirsada Terzica. W ostatnich trzech sezonach zespoły spotkały się sześć razy i bilans był korzystny dla PSG - 5:1. Ekipa z Płocka wygrała tylko w marcu 2025 roku na wyjeździe.
Sprawdź szczegóły meczu Wisła Płock - PSG
Lepiej rozpoczęli goście, którzy po kwadransie gry prowadzili pięcioma bramkami (5:10) i utrzymywali tę różnicę do 28. minuty. A jednak gospodarze jeszcze przed przerwą zdołali zmniejszyć straty. Piękną bramką popisał się Melvin Richardson, rzut Elohima Prandiego obronił Mirko Alilovic, a w ostatnich sekundach sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zmarnował Przemysław Krajewski. Do odrobienia zostały trzy bramki.
W 44. minucie płocczanie doprowadzili do remisu 22:22 i coraz bardziej przyspieszali. Przy stanie 30:26 trener Xavi Sabate zaprosił swoich zawodników raczej na minutę odpoczynku, niż żeby dawać im rady, bo grali jak z nut. Show w bramce robił Alilovic, który na swoim koncie miał siedem obron.
W 58. minucie na tablicy był wynik 32:30 i to goście byli w gazie. Trener Sabate ponownie poprosił o czas, tym razem by dać wskazówki na ostatnie sekundy meczu.
34. gola na wagę zwycięstwa zdobył Melvyn Richardson, a kibice powstali z miejsc, aby oddać szacunek swojej drużynie.
Mecz 6. kolejki Orlen Wisła zagra 23 października o godz. 20.45 również u siebie z Barceloną. W niedzielę o godz. 12.30 „Nafciarzy” czeka jeszcze wyjazdowy mecz ligowy z wicemistrzem Polski Industrią Kielce.