Płocczanie zagrali niezłą pierwszą połowę, choć nie udało im się prowadzić ani przez moment. Do przerwy był remis 12:12.
Po zmianie stron zaznaczyła się przewaga gospodarzy. Kiedy zaczął bronić Torbjorn Bergerud, "Nafciarze” odrobili częściowo straty (17:20), ale bardzo szybko rywale zwiększyli różnicę (18:25) i potem już tylko kontrolowali wynik.
"Wydawało się, że znaleźliśmy sposób na Barcelonę. Pierwsza połowa była niezła w naszym wykonaniu, a remis dawał nadzieję na dobry wynik. Po przerwie szybko się okazało, że dobry bramkarz między słupkami może zrobić więcej niż cała drużyna. Emil Nielsen ze spokojem odbijał kolejne piłki, a jego koledzy wykorzystywali kolejne sytuacje, podwyższając wynik. Nasza słabsza dyspozycja zaważyła na tym, że nam odjechali" - oceniał Wiśniewski.
Mecz 8. kolejki Ligi Mistrzów zespół z Płocka rozegra na wyjeździe 20 listopada o godz. 18.45 z GOG Handbold.
