Polki na początek drugiej fazy turnieju zmierzyły się w grupie I ze Szwecją. Tylko pierwsza połowa była wyrównana. Później znaczną przewagę osiągnął zespół "Trzech Koron", który wygrał 33:25. To druga przegrana biało-czerwonych w imprezie.
Wicemistrzynie olimpijskie z Francji w wygranym 30:25 meczu z Rumunią dopiero w finałowych minutach wypracowały bezpieczną przewagę.
W ostatnim meczu tej puli Węgierki jedynie na początku spotkania z Czarnogórą miały problemy, a ostatecznie wygrały 26:20. Na sukces współgospodarza turnieju najnardziej zapracowały Katrin Klujber i Viktoria Gyori-Lukacs, które odpowiednio zdobyły sześć i pięć bramek. Wśród rywalek bardzo dobre spotkania zanotowała mająca francuskie pochodzenie bramkarka Armelle Attingre - blisko 48-procentowa skuteczność.
W grupie II nie było niespodzianek. Niemcy pewnie pokonały Szwajcarię 36:27. Helwetki dopiero drugi raz grają w Euro, ale po raz pierwszy awansowały do tej fazy. Holandia wygrała ze Słowenię 26:22. Zespół z Bałkanów jeszcze w 38. minucie po trafieniu najlepszej snajperki turnieju Tjasy Stanko prowadził 17:16. Później bardziej doświadczone Holenderki przejęły inicjatwę. Spotkanie było popisem bramkarek. Zarówno Yara Ten Holte jak i Maja Vojnovic zanotowały ponad 40-procentową skuteczność.
Ostatni meczu wieczoru był małym rewanżem za finał sprzed dwóch lat. Ponownie Norweżki okazały się lepsze od Dunek, wygrywając 27:24.
Z każdej grupy drugiej fazy do półfinałów awansują po dwie najlepsze drużyny. Finał zaplanowano na 15 grudnia w Wiedniu.