Więcej

Znakomita druga połowa i zwycięstwo Polek z Rumunkami na zakończenie mistrzostw Europy

Polki zakończyły mistrzostwa Europy zwycięstwem nad Rumunkami
Polki zakończyły mistrzostwa Europy zwycięstwem nad RumunkamiČTK / PAP / Marcin Bielecki
Polki kończą tegoroczne mistrzostwa Europy w bardzo dobrych nastrojach, bo pokonały Rumunki w ostatnim meczu fazy zasadniczej. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i po niej biało-czerwone minimalnie przegrywały, ale ostatecznie wygrały bardzo pewnie 29:24 po znakomitej drugiej części spotkania.

Obie reprezentacje przystępowały do tego pojedynku bez szans na walkę o fazę medalową mistrzostw Europy. Polki w rundzie zasadniczej przegrały wszystkie trzy mecze (Szwecja, Węgry i Czarnogóra), co sprawiło, że miały zero punktów i były na ostatnim miejscu. Rumunki miały na koncie dwa "oczka" za zwycięstwo nad Szwedkami. 

Minimalne prowadzenie Rumunek do przerwy

Spotkanie zaczęło się od trafienia Darii Michalak, odpowiedziały Rumunki, a następnie przez długi czas nie oglądaliśmy trafień. Serię w siódmej minucie przerwała Monika Kobylińska rzutem z dystansu. Michalak trafiła po raz drugi i po upływie dziesięciu minut gry było 4:3 dla biało-czerwonych. 

Przez dziesięć sekund Polki grały w przewadze dwóch zawodniczek i wykorzystała to z prawego skrzydła Adrianna Górna (5:4). Przy stanie 5:5 w trzynastej minucie meczu o przerwę poprosił Arne Senstad. Po niej po raz pierwszy na prowadzenie wyszły Rumunki. W szesnastej minucie doszło do niebezpiecznej sytuacji. Magdalena Urbańska bez piłki uderzyła w brzuch rywalkę, która zwijała się z bólu i to oznaczało czerwoną kartkę dla Polki, a to oznaczało dla niej koniec meczu. 

Po tej sytuacji Polki zanotowały gorszy okres i rywalki doskoczyły. Po upływie dwudziestu minut na tablicy wyników było 9:6 dla Rumunek. Siedmiominutową serię bez gola przerwała Magdalena Balsam po trafieniu z rzutu karnego (9:7). Arne Senstad przerwał grę na czwarty minuty przed końcem i zdecydował, że Polki będą grały systemem 7 na 6 w ataku bez bramkarki, to dało efekt, bo Dagmara Nocuń zdobyła kontaktową bramkę, ale do jej uznania potrzebna była analiza wideo. 

Na niecałe dwie minuty przed końcem połowy czas wziął Florentin Pera przy stanie 10:9. Po przerwie Rumunki popełniły faul w ataku, a na minutę przed końcem biało-czerwone odrobiły stratę z 7:10 na 10:10 po golu Aleksandry Rosiak. Rywalki straciły piłkę w ataku, ale Polki nie wykorzystały tej szansy i Rumunki trafiły do pustej bramki na sekundy przed końcem i schodziły na przerwę z prowadzeniem 11:10. 

Rewelacyjna druga połowa i zwycięstwo Polek na zakończenie mistrzostw Europy.

Początek drugiej połowy był dobry dla biało-czerwonych, bo grały czujnie w defensywie i po ponad trzech minut gry wyszły na prowadzenie 13:12 po golu Balsam. Dagmara Nocuń po raz drugi w kontrataku trafiła do siatki i było 14:13. Obie reprezentacje grały szybko i skutecznie w ataku i po upływie dziesięciu minut drugiej połowy było 18:17 dla biało-czerwonych. Ten fragment Polki wygrały 8:6. 

Następnie do bramki weszła Adrianna Płaczek, obroniła rzut z dystansu, a Aleksandra Rosiak trafiła na 19:17 i grę przerwał szkoleniowiec Rumunek. Lorena Ostase na nieco ponad piętnaście minut przed końcem otrzymała trzecią karę dwóch minut, co oznaczało czerwoną kartkę i Rumunki musiały radzić sobie bez kluczowej zawodniczki. 

Polki grały dalej bardzo dobrze w ofensywie i po trafieniu Dagmary Nocuń prowadziły już 22:19. Kolejny gol Nocuń pięknym lobem dał podwyższenie prowadzenia (23:19). Świetnie grała Płaczek i przy stanie 24:19 ponownie grę przerwał Florentin Pera na nieco ponad dwanaście minut przed końcem meczu. Po tym czasie nieco lepiej wyglądały rywalki. Na niecałe dziewięć minut przed końcem karę dwóch minut otrzymała Monika Kobylińska, ale przy stanie 24:20 Barbara Zima weszła na rzut karny i go obroniła! 

Płaczek dalej robiła show w bramce, a gol Balsam po kontrze dał znowu bezpieczną przewagę (25:21) na siedem minut przed końcem. Rumunki nie miały zamiaru się poddawać i przy stanie 27:24 w 58. minucie o przerwę poprosił Arne Senstad. Balsam wykorzystała rzut karny i było 28:24 na 120 sekund przed ostatnim gwizdkiem. 

Spotkanie zakończyło się wynikiem 29:24 dla biało-czerwonych, bo na koniec ponownie Balsam wykorzystała rzut karny, ale bohaterkami drugiej części były Adrianna Płaczek, która w swoje urodziny kilka razy obroniła rzuty rywalek oraz Dagmara Nocuń. Ona była bardzo skuteczna i została MVP całego spotkania. 

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen