Niedzielne rewanżowe spotkanie w niczym nie przypominało czwartkowej potyczki obu zespołów w Gdańsku, która zakończyła się remisem 36:36. O ile w pierwszej połowie biało-czerwoni jeszcze utrzymywali kontakt, w drugiej gospodarze całkowicie opanowali boisko.
Mecz zaczął się dobrze dla Polaków - od gola Michała Olejniczaka i obronionego przez Marcela Jastrzębskiego rzutu karnego. Potem jednak gospodarze szybko odpowiedzieli dwoma trafieniami. W siódmej minucie debiutujący w kadrze Filip Michałowicz udanie wykończył kontrę i goście ponownie objęli prowadzenie 4:3. Potem biało-czerwoni coraz częściej oddawali niecelne rzuty i gubili piłkę, co przełożyło się na wynik - 5:9 po kwadransie.
Jednocześnie gospodarze - czwarta drużyna tegorocznych mistrzostw świata - przyspieszyli, często efektownymi zagraniami gubiąc Polaków i chwilę później wygrywali 11:6. Imponował skutecznością Joao Gomes, który w ciągu 18 minut zdobył sześć bramek (w całym meczu siedem).
Podopieczni trenera Michała Skórskiego zwarli szyki. Uszczelnili obronę, między słupkami kilka udanych interwencji zaliczył Jastrzębski, w ataku koledzy poprawili celowniki i mozolnie odrabiali straty. Po kontaktowym trafieniu Damiana Przytuły przegrywali już tylko 12:13. W końcówce pierwszej połowy zmarnowali jednak szansę na wyrównanie - znów mnożyły się proste błędy, które bezlitośnie wykorzystywali Portugalczycy. Na przerwę gospodarze schodzili prowadząc 16:12.
Od początku drugiej połowy zaznaczyła się dominacja Portugalczyków. Coraz swobodniej operowali piłką i ich przewaga rosła (20:13 w 36. min). W dodatku ich bramkarz Diogo Valerio coraz częściej wygrywał sytuacje sam na sam. Polacy stanowczo za często razili nieskutecznością. W 41. minucie zdobyli dopiero czwartego gola po przerwie. Tempo siadło, zadowoleni z wyniku gospodarze utrzymywali przewagę pięciu, sześciu bramek, a ich przeciwnicy nadal się mylili.
Kolejny mecz biało-czerwoni rozegrają 7 lub 8 maja na wyjeździe z Izraelem, a 11 maja na zakończenie eliminacji zmierzą się z Rumunią w Gorzowie Wielkopolskim. Awans do ME wywalczą po dwie czołowe drużyny z każdej z ośmiu grup, a także cztery najlepsze ekipy, które w swoich grupach zajmą trzecie lokaty (wyłonione na podstawie zdobytych punktów oraz bilansu bramkowego).
Mistrzostwa Europy 2026 z udziałem 24 zespołów odbędą się w dniach 15 stycznia - 1 lutego w Danii, Norwegii i Szwecji.
