Struzik: Będziemy dobrze przygotowani do meczu z Holandią

Struzik: Będziemy dobrze przygotowani do meczu z Holandią
Struzik: Będziemy dobrze przygotowani do meczu z HolandiąČTK / imago sportfotodienst / Lukasz Laskowski

Adrian Struzik, drugi trener polskich piłkarek ręcznych, zapewnił, że drużyna będzie dobrze przygotowana do sobotniego meczu mistrzostw świata z Holandią. - A boisko i wynik końcowy pokażą, na co w danym dniu było nas stać - powiedział PAP.

Biało-czerwone wciąż są w grze o ćwierćfinał. Pokonanie w Rotterdamie drużyny „Oranje”, współgospodarza turnieju, będzie jednak bardzo trudnym zadaniem. Ekipa trenera Henrika Signela wygrała dotychczas w turnieju wszystkie cztery spotkania.

Asystent trenera Arne Senstada podkreślił, że zanim rozpoczęła się misja pt. Holandia polskie piłkarki miały chwilę radości po wygraniu pierwszego meczu rundy głównej z Argentyną.

"Mam wrażenie, że czasami my, jako cały naród, nie doceniamy takich zwycięstw. Była chwila radości. Jak tylko przed hotelem wysiedliśmy z autokaru, rozpoczęło się przygotowanie do kolejnego meczu" - wyjaśnił.

Polski sztab szkoleniowy zgromadził o najbliższych rywalkach bogaty materiał, za który odpowiada Dominik Bonisławski. W nagraniach wideo są przedturniejowe sparingi, jak i mecze już z samych mistrzostw. Większość Holenderek, jak lewoskrzydłowa Bo van Wetering i prawa rozgrywająca Dione Housheer (obie grają w węgierskim Gyoeri Audi Eto KC), występuje w klubach Ligi Mistrzów lub Ligi Europejskiej.

"To na pewno jest zespół mocny, biegający szybko do ataków, ale też błyskawicznie wracający do obrony. Temu postaramy się przeciwdziałać. Musimy też ograniczyć liczbę naszych błędów, a także być skutecznym w sytuacjach, które sobie wypracowujemy. Mamy pomysł na grę, ale nie mogę ujawniać szczegółów" - podkreślił.

Struzik nie chciał koncentrować się na grze wybranych zawodniczek holenderskich. Uważa, że na każdej pozycji rywalki mają bardzo dobre wykonawczynie.

Wokół reprezentacji Polski coraz częściej pojawia się określenie - zmęczenie turniejem.

"To obciążenie, jeśli chodzi o mistrzostwa Europy czy mistrzostwa świata jest dużo większe i ma inny charakter niż rozgrywki ligowe. Gramy co dwa dni mecze o bardzo dużej intensywności. Staramy się to wszystko monitorować. Ta analiza systematycznie odbywa się w ciągu roku. Jesteśmy w stałym kontakcie z trenerami klubowymi, jak i samymi zawodniczkami" - przypomniał.

Dzięki analizie trenerzy zespołu narodowego na bieżąco reagują. Później decydują czy zawodniczka ma odbywać trening w hali, zajęcia regeneracyjne na siłowni, czy też ma być tylko skierowana do fizjoterapeutów na masaż. W trakcie imprezy dane motoryczne wskazują, jak szafować siłami zawodniczek w poszczególnych spotkaniach.

"Ciężko jest pewne rzeczy nadrobić na zgrupowaniu reprezentacji. To są tematy, które wspólnie razem z klubami musimy poprawić, jeżeli chcemy, żeby nasza reprezentacja wytrzymywała pełne 60 minut z wymagającymi przeciwnikami. Po prostu nie da się zbudować formy sportowej w takiej wytrzymałości, czy to tlenowej, czy beztlenowej w ciągu trzech dni. Aby poprawić niektóre wskaźniki potrzeba nawet roku" - dodał.

Asystent Senstada zapytany, czy chciałby kogoś jeszcze wyróżnić poza najrówniej grającymi prawoskrzydłową Magdą Balsam, która zajmuje trzecie miejsce z 30 bramkami w klasyfikacji strzelczyń i środkową rozgrywającą Karolina Kochaniak, odparł, że nie lubi takich porównań.

"Myślę, że to, że wygraliśmy te trzy mecze, to jest wynik pracy całego zespołu, wszystkich zawodniczek i sztabu szkoleniowego" - uciął dyskusję na ten temat.

Stwierdził, że wyniki tegorocznych mistrzostw wskazują, że geografia piłki ręcznej kobiet bardzo mocno się zmienia.

"Wyspy Owcze wygrały z Hiszpanią, Islandia gra dobrze, Argentyna, Brazylia też coraz lepiej. O punkty jest coraz trudniej" - skwitował Struzik.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen